- Trzeba jednak zacisnąć zęby i zagłosować na Bronisława Komorowskiego. To Jarosław Kaczyński będzie bowiem premierem i będzie pociągał za wszystkie sznurki, z Dudą włącznie. Dla naszego komfortu i bezpieczeństwa, dobrze byłoby, żeby prezydentem został Bronisław Komorowski, bo przynajmniej części szaleństw jesteśmy w stanie uniknąć - zaznaczył. Władysław Frasyniuk krytycznie odniósł się do decyzji Bronisława Komorowskiego, który po pierwszej turze wyborów zaczął zabiegać o głosy wyborców Pawła Kukiza. - Usłyszałem, że oto mamy w Polsce kandydata antysystemowego, został nim Bronisław Komorowski. Mam poważne wątpliwości, czy elektorat Pawła Kukiza to zrozumiał i czy do nich to dotarło, ale wiem jedno, że elektorat Komorowskiego jest w mocnym szoku - ocenił działania prezydenta po przegranej pierwszej turze wyborów. - Prezydent Bronisław Komorowski, poważny człowiek, odwołujący się do wartości i zasad, który do celów doraźnych, utrzymania fotela, zamierza w trybie pilnym dokonać zmian w konstytucji - nie jest poważnym człowiekiem, ani poważnym politykiem. Nie budzi zaufania, że będzie człowiekiem, dla którego interes społeczeństwa, interes prawny, jest ważniejszy, niż jego osobisty interes - podkreślił były działacz opozycji w PRL.