Władysław Frasyniuk został wezwany na piątek do warszawskiej prokuratury w charakterze podejrzanego o popełnienie przestępstwa podczas kontrmiesięcznicy smoleńskiej. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, które miało mieć miejsce w czerwcu. Kilkadziesiąt osób zakłóciło wtedy w Warszawie obchody upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej: m.in. siadało na jezdni, aby zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestujących był Władysław Frasyniuk. Były opozycjonista poinformował jednak, że nie stawi się w prokuraturze, która dziś miała mu postawić zarzuty. "Obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunizmu oraz osobiste doświadczenia z czasów "Solidarności" i dramatycznego dla naszego państwa stanu wojennego są powodem, dla którego nie stawię się na wezwanie władzy stawiającej się ponad prawem" - napisał w swoim oświadczeniu Władysław Frasyniuk. Dodał, że wezwanie do stawienia się w prokuraturze ma dla niego "charakter politycznej represji". Według Frasyniuka, partia rządząca "zdetonowała filary demokratycznego państwa prawa, które w demokratycznych warunkach stanowią ochronę i gwarancję uczciwości państwa wobec obywateli". "Dzisiejsze czasy wymagają od nas, obywateli, jednoznacznej postawy w obronie konstytucji i wartości demokratycznego państwa prawa" - napisał. Jego zdaniem policja, która powinna stać na straży bezpieczeństwa i wolności "staje się współczesnym oddziałem ZOMO". Łukasz Łapczyński pytany, czy Frasyniuk stawił się w piątek prokuraturze potwierdził, że nie. "Wezwanie w charakterze podejrzanego odebrał osobiście. Zostało one doręczone przez funkcjonariuszy policji, gdyż uprzednio wysłane wezwanie pocztą, na przesłuchanie w grudniu 2017 r., wróciło z adnotacją, że nie zostało odebrane mimo dwukrotnego awizowania przesyłki listowej" - dodał prokurator. Jak zaznaczył, prokuratura sprawdzi teraz, czy nie wpłynął dokument usprawiedliwiający to niestawiennictwo np. zaświadczenie lekarskie. Jeśli nie - dodał - "prokurator podejmie czynności zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, mające na celu wykonanie czynności procesowych z osobą, której wezwanie dotyczy". Zaznaczył, że o szczegółach tych czynności prokuratura nie będzie informować. Zgodnie z Kpk w razie nieusprawiedliwionego niestawiennictwa osobę podejrzaną, podobnie jak oskarżonego można m.in. "zatrzymać i doprowadzić przymusowo".