Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce przesłuchać Frasyniuka w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, 10 czerwca 2017 r. Frasyniuk miał być przesłuchiwany 12 stycznia br. Opozycjonista z czasów PRL nie stawił wtedy w prokuraturze, oceniając, że jest to sprawa polityczna. W ubiegłym tygodniu warszawska prokuratura wezwała Frasyniuka ponownie, wyznaczając termin na 1 lutego. Ziobro: Frasyniuk powinien zachować się przyzwoicie W środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, pytany, czy Frasyniuk zostanie doprowadzony do prokuratury, jeśli i tym razem się nie stawi, powiedział, że "Władysław Frasyniuk powinien zachować się przyzwoicie". "Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa. Ludzie władzy nie mogą stawiać się ponad prawem albo podchodzić do prawa wybiórczo, czy to będzie prawo drogowe, czy jakiekolwiek inne" - dodał. Zaznaczył, że Frasyniuk został prawidłowo wezwany przez prokuraturę, a w tym przypadku prokurator uczynił nadzwyczajny gest i po raz kolejny skierował do niego wezwanie. Frasyniuk: Moje stanowisko bez zmian Frasyniuk w rozmowie z PAP przypomniał, że wydał w tej sprawie dwa oświadczenia. Podkreślił też, że jego stanowisko nie uległo zmianie i w czwartek nie stawi się na przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze. "Problem nie jest po stronie Frasyniuka, ale po stronie władzy, która złamała konstytucję i czuje się ponad prawem" - powiedział. Jak dodał, jest mu przykro, że kończąc 60 lat musi myśleć kategoriami człowieka, który ma 26 lat. "Człowieka, który po 13 grudnia 1981 r. musiał budować fundamenty społeczeństwa obywatelskiego. Społeczeństwa, które zbiera w sobie odwagę i organizuje się przeciwko państwu totalitarnemu, państwu, które za nic ma szacunek do prawa" - podkreślił Frasyniuk. Opozycjonista z czasów PRL powiedział również, że ostatnio prokurator powiedział o nim Władysław F. "Chcę powiedzieć prokuratorowi, że nazywam się Władysław Frasyniuk" - oświadczył. Frasyniuk nie stawił się 12 stycznia w prokuraturze, a w wydanym wcześniej oświadczeniu podkreślił, że to wezwanie ma charakter "politycznej represji przygotowanej na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości". "10 czerwca 2017 r. zostałem bezprawnie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w trakcie legalnej manifestacji zorganizowanej przez stowarzyszenie Obywateli RP" - oświadczył. Jak dodał, powodem jego niestawiennictwa w prokuraturze jest "obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunistycznych oraz jego osobiste doświadczenia z czasów Solidarności i stanu wojennego". Piotr Doczekalski