Po godz. 21 zgromadzeni zapalili świeczki i wysłuchali preambuły konstytucji. Potem część ruszyła pod budynek Senatu. Były opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk apelował, by - tak jak młodzi ludzie z różnych organizacji skupili się w obecnej sytuacji razem, razem była też cała opozycja. "To wyjątkowy moment w historii Polski, w którym zanikają różnice, ważna jest obrona konstytucji" - mówił. "W sytuacji zagrożenia my wszyscy stajemy razem, w obronie sztandaru. Ta demonstracja jest dowodem na to, że szacunek dla konstytucji i flagi państwowej jest ważny dla obywatelek i obywateli. Nie pogodzimy się z zamachem stanu" - powiedział. Jak mówił, niezależnie od tego, co się stanie z Sądem Najwyższym, jego zdaniem sędziowie powinni się zebrać w innym miejscu niż sąd i "powiedzieć społeczeństwu, co sądzą o prawie stanowionym przez Prawo i Sprawiedliwość". "Chcemy mieć jasność i pewność, że młode pokolenie nie będzie żyło z przekleństwem mniejszego zła. Musimy nazwać zło złem, prawdę prawdą" - powiedział Frasyniuk. "Na tym polega wolność" - dodał.