Frasyniuk i Karczewski komentują list byłych prezydentów
"Spór w sprawie Trybunału realnie grozi ograniczeniem praw członkowskich w Unii Europejskiej. (...) Polska zmierza do autorytaryzmu i izolacji w świecie" – napisali w liście do polityków PiS, opozycji i opinii publicznej m.in. byli prezydenci, premierzy i szefowie MSZ. "PiS nie dostało mandatu na łamanie prawa" – komentuje list Władysław Frasyniuk. "Widocznie trzem panom prezydentom brakuje tego, co minęło" – ripostuje Stanisław Karczewski.
"Jarosław Kaczyński jest autorem tego listu. On dzieli społeczeństwo, ale też nikt tak jak prezes PiS nie integruje" - powiedział Władysław Frasyniuk, opozycjonista w czasach PRL. To jedna z osób, które podpisały się pod listem byłych prezydentów, ministrów i przedstawicieli antykomunistycznej opozycji.
Frasyniuk zaznaczył, że sygnatariusze listu nie kwestionują tego, iż Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory. "Ale w tych wyborach nie dostali mandatu na łamanie prawa, na łamanie konstytucji, na ograniczenie wolności obywatelskich" - podkreślił.
Frasyniuk powiedział, że list jest również apelem - zwłaszcza do młodych ludzi, którzy powinni wyjść na ulice.
"W naszej sytuacji geopolitycznej nie powinno się takich listów pisać, nie powinno się zaostrzać sytuacji politycznej" - tak marszałek Senatu Stanisław Karczewski ocenił list otwarty, w którym między innymi byli prezydenci apelują o zachowanie zasad demokratycznych w Polsce.
"To jest uporczywy powrót do władzy. Brakuje widocznie trzem panom prezydentom tego, co było, przeszło, minęło" - powiedział Karczewski.