Frans Timmermans przebywa w Warszawie od wtorku. W środę na wspólnej konferencji prasowej z liderem Wiosny Robertem Biedroniem mówił, że w ciągu swojego pobytu może zobaczyć, że prawie wszystkie partie biorące udział w eurowyborach są "za Europą". "Ale jeśli jesteś za Europą, musisz też popierać europejskie wartości. Jedną z fundamentalnych zasad w Europie jest respektowanie trójpodziału władz. Jedną z podstawowych zasad jest respektowanie niezależności systemu sądownictwa" - oświadczył wiceszef Komisji Europejskiej. Jak dodał, Polska ma długą i smutną historię "stanowisk sędziowskich obsadzanych na podstawie telefonu z centrali partyjnej". "Nie chcemy się cofać do tej historii. Jeśli jesteś proeuropejski, musisz zaakceptować wszystkie zobowiązania, które traktaty nakładają na ciebie. A jednym z fundamentalnych zobowiązań jest niezależność sądów, niezależność systemu sprawiedliwości" - podkreślił Timmermans. Zapewnił, że jako "wielki przyjaciel Polski", chce aby Polska była liderem w Europie, aby Polacy byli jednym z narodów, które determinują przyszłość UE. "Ale nie możesz być liderem, jeśli zostajesz na marginesie, nie możesz przewodzić, jeśli jesteś w nieustającej debacie z innymi krajami UE w kwestii praworządności" - oświadczył wiceszef KE. Zaapelował do wszystkich sił politycznych w Polsce: "Jeśli chcecie Polski, która pełni przewodnią rolę w Europie, jeśli chcecie być w sercu Europy, zaakceptujcie zasady UE, przyjmijcie je i działajcie zgodnie z nimi". Timmermans zapowiedział też, że będzie "kontynuował walkę, aby zapewnić - także dla Polski - że system sprawiedliwości pozostanie niezależny". "Będziemy to kontynuować, bo to ważne dla każdego polskiego obywatela, aby być pewnym, że sędzia, z którym może się spotykać, jest niezależny i orzeka na podstawie prawa a nie politycznego interesu" - powiedział. "Byłem ofiarą księdza pedofila" Na środowej konferencji prasowej z liderem tego ugrupowania Robertem Biedroniem wiceszef KE został zapytany, jakie działania jego zdaniem - również jako ofiary molestowania seksualnego przez księdza - powinna podjąć UE, by powstrzymać to zjawisko. Wiceszef KE podkreślił, że kwestia pedofilii nie ma związku z kampanią wyborczą. "Tak, jak pan powiedział, mam osobiste doświadczenie z tym zjawiskiem. Jak wiadomo wiele krajów w świecie w ostatnich 15 latach przeszło przez ten proces. Polska przechodzi przez to dzisiaj. Wszystko, co mogę zrobić, to podzielić się swoimi doświadczeniami w tym procesie" - mówił Timmermans. "Po pierwsze - co również mówiłem już wcześniej publicznie w Holandii - zwracam się do innych ofiar: nie dajcie się oskarżyć, zawstydzić. To nie jest wasza wina. Nie zrobiliście nic złego. Nie dajcie zrzucić na siebie winy. Wiedzcie, że jako ofiary nie zrobiliście nic złego" - oświadczył Timmermans. Zwracając się do pozostałych osób wezwał do wspierania ofiar. Zwrócił się też do Kościoła katolickiego, który nazwał "swoim Kościołem": "Zapewnijcie, że nie będzie bezkarności. Przeanalizujcie problem, jak to inne Kościoły w innych krajach zrobiły. Zróbcie to do samego spodu. Bądźcie pewni, że wiecie dokładnie, co się stało". "Jeśli są ludzie zaangażowani w kryminalne zachowania, doprowadźcie ich przed sąd, tak by mogli zostać osądzeni" - dodał. "Chciałbym, aby mój Kościół na całym świecie przeszedł przez proces prawdziwego pojednania. Używam tego słowa, bo to jest coś, co stało się także po okresie apartheidu w RPA. To jest coś, czego nasz Kościół potrzebuje" - oświadczył Timmermans. "Jeśli chcemy przebaczenia - mówię to też z osobistego doświadczenia - to wiedzmy, że przebaczenie przychodzi, gdy jest przyznanie się do winy, gdy jest kara dla tych, którzy popełnili przestępstwo. Dopiero wtedy dajecie możliwość ofiarom, by przebaczyły. W moim przypadku tak właśnie było" - powiedział. Jak dodał, możliwość wybaczenia była dla niego "najbardziej uwalniającym doświadczeniem, jakie miał po wielu, wielu latach". Podkreślił, że jednak nie można prosić ludzi, by wybaczyli, "jeśli mamy do czynienia z bezkarnością i ciszą". "Ja także byłem ofiarą księdza-pedofila. Dlatego mówię to wszystkim ofiarom: nie wstydźcie się. To nie jest wasza wina. Nie zrobiliście niczego złego. To wy jesteście ofiarami" - powiedział Frans Timmermans na wspólnej konferencji w Warszawie. Pytanie od dziennikarza TVP Timmermans został pytany przez dziennikarza Telewizji Polskiej, w jakim charakterze bierze udział w kampanii wyborczej Wiosny: czy jako polityk, czy jako wiceszef Komisji Europejskiej. "Biorę udział w kampanii wyborczej w wyborach do PE. Weźmy przykład waszego premiera. Jeśli bierze on udział w kampanii wyborczej, czy też zadałby mu pan to samo pytanie: kim pan dziś jest: premierem, czy politykiem zabiegającym o poparcie w kampanii wyborczej?" - powiedział wiceszef KE. Jak dodał, politycy pełnią określone funkcje, ale mają też prawo brać udział w kampanii wyborczej, bez różnicy: krajowej czy europejskiej. Pytany, czy zmiany dokonane w polskim prawodawstwie, dotyczące Sądu Najwyższego, spełniają jego oczekiwania, odparł, że nie chce się w tej kwestii wypowiadać przed wydaniem opinii przez rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE, co ma się stać 27 czerwca. Biedroń: Trzymamy kciuki za ciebie Frans Podczas wspólnej konferencji prasowej z wiceszefem KE Fransem Timmermansem lider Wiosny zaapelował o udział w niedzielnych wyborach europejskich i głosowanie za tymi, którzy "dają nadzieję, że polityka może być inna, może zmieniać realnie życie Polek i Polaków na lepsze". Biedroń poinformował też, że Wiosna "w pełni popiera" kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej. "Trzymamy kciuki za ciebie Frans, bo wierzymy w Europę, która wspólnie rozwiązuje problemy dzisiejszego świata. Wierzymy w Europę, która jest w stanie wspólnie nie tylko budować mosty, nie tylko budować stadiony i lotniska, ale także walczyć - za pomocą wspólnotowych programów - z rakiem, budować mieszkania, tworzyć nowe miejsca pracy, tworzyć najlepsze standardy, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną" - mówił lider Wiosny.