Po kilkunastominutowym spotkaniu, do którego doszło w Sejmie, prezydenci nie udzielali wypowiedzi polskim mediom, lecz Hollande rozmawiał z dziennikarzami francuskimi. Wcześniej obaj politycy uczestniczyli w Zgromadzeniu Narodowym zorganizowanym z okazji 25. rocznicy odzyskania przez Polskę wolności. Prezydent Francji powiedział dziennikarzom, że rozmawiał z Poroszenką, "aby ułatwić dialog", gdy dyplomaci i przywódcy stawią się w Brukseli na szczycie G7, a następnie we Francji z okazji 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii (D-Day). Rozmowa z ukraińskim prezydentem "pozwoli mi lepiej i mocniej wystąpić podczas G7, w czasie obchodów 6 czerwca, a zwłaszcza podczas kolacji 5 czerwca" z prezydentami USA i Rosji, Barackiem Obamą i Władimirem Putinem - wyjaśnił Hollande, cytowany przez agencję AFP. "Należało też wykonać ten gest uznania (wobec Poroszenki), zwłaszcza, że znajdujemy się w wyjątkowo trudnej sytuacji międzynarodowej. Zależało mi na tym, aby jak najlepiej wykorzystać to spotkanie oraz obecność szefów państw (...), aby ułatwić dialog" - powiedział. "Stawką jest teraz Ukraina, stawką jest stabilność, stawką jest teraz bezpieczeństwo" - podkreślił Hollande. Poroszenko spotkał się też w środę w Warszawie z prezydentem USA Barackiem Obamą. Obaj przywódcy rozmawiali o planie przywrócenia pokoju i wzrostu gospodarczego na Ukrainie, a także o zmniejszeniu uzależnienia Ukrainy od Rosji w dziedzinie energii. Obama zadeklarował, że jest pod głębokim wrażeniem wizji zmian, jakie zamierza przeprowadzić nowy prezydent Ukrainy. W czwartek Hollande spotka się w Paryżu z Putinem, który przybędzie do Francji na obchody rocznicy D-Day. Paryż nie odwołał zaproszenia pomimo napięć panujących między Zachodem a Rosją po aneksji Krymu przez Federację Rosyjską. Hollande przyjmie Putina na kolacji w Pałacu Elizejskim. Wcześniej zje w restauracji kolację z prezydentem Obamą.