Ten scenariusz wydaje się teraz najbardziej prawdopodobny. - Ewa Kopacz jest wyjątkowo lojalna wobec premiera Donalda Tuska. I za tę lojalność ma spotkać ją nagroda - mówi jeden z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej. - Poza tym miała ostatnio dobrą passę w mediach - dodaje. - Gdyby Ewa Kopacz została marszałkiem Sejmu, szefem resortu zdrowia mianowano by jej obecnego zastępcę Jakuba Szulca - mówi informator TVP Info. Ale tym informacjom zaprzecza jednak sam Szulc. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Do wyborów został tydzień. Z nikim nie rozmawiałem na ten temat - zaznacza. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Piotr Olechno twierdzi, że również minister Ewa Kopacz nie prowadzi rozmów na temat objęcia schedy po marszałku Komorowskim. - Pani Ewa Kopacz jest ministrem zdrowia i chciałaby pełnić tę funkcję tak długo, jak to będzie możliwe - podkreśla. O możliwym wyborze Ewy Kopacz na marszałka Sejmu spekulowała już na początku roku "Rzeczpospolita" i "Gazeta Wyborcza". Ale Ewa Kopacz w fotelu marszałka Sejmu to niejedyny scenariusz brany pod uwagę po ewentualnym zwycięstwie Komorowskiego. Rozważana była też opcja, że marszałkiem zostałby Radosław Sikorski. Tekę szefa polskiej dyplomacji objąłby wtedy Włodzimierz Cimoszewicz. Niewykluczone jest też obsadzenie w fotelu marszałka Sejmu któregoś z polityków PSL. Wiktor Ferfecki