Pod obywatelskim projektem noweli Kodeksu karnego, który prowadzić ma do penalizacji "publicznego lżenia lub wyszydzania" kościoła albo związku wyznaniowego, podpisało się blisko 400 tys. osób - przekazał we wtorek Zbigniew Ziobro. O przygotowaniu projektu i rozpoczęciu zbierania pod nim podpisów liderzy Solidarnej Polski poinformowali w czerwcu. Aby projekt obywatelski mógł zostać złożony, konieczne było zebranie pod nim co najmniej 100 tys. podpisów osób, które mają prawo wybierania do Sejmu. - Prawo i Sprawiedliwość jest partią proobywatelską, dlatego z uznaniem przyjmujemy projekt zgłoszony do Sejmu przez grupę obywateli. Oczywiście doceniamy zaangażowanie naszych kolegów z Solidarnej Polski. Ale jeżeli to jest projekt obywatelski, to będzie procedowany w Sejmie tak, jak wszystkie inne projekty obywatelskie, zgodnie z decyzjami kierownictwa Sejmu - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pytany o to, czy jego partia jest skłonna poprzeć zawarte w projekcie propozycje zmian w Kodeksie karnym. Fogiel: Projekt ustawy diagnozuje wiele problemów w sposób właściwy Polityk zadeklarował, że PiS będzie podejmować decyzje, gdy ten projekt trafi pod obrady, zwłaszcza w sprawach przepisów szczegółowo określających co jest, a co nie jest przestępstwem. Przyznał jednak, że "projekt ustawy diagnozuje wiele problemów w sposób właściwy". - Faktycznie zdarza się, że osoby wierzące, głównie chrześcijanie, katolicy, ale też czasami przedstawiciele innych religii bywają - właśnie z powodów religijnych - szykanowani. Niemniej, w naszym przekonaniu, tutaj należy rozpatrywać sprawę całościowo, a ta ustawa dotyczy tylko jej fragmentu - stwierdził. - Kiedy spojrzymy na wiele wyroków sądowych dotyczących kwestii wolności religijnej, dotyczących kwestii wyznania, także prawa do ochrony uczuć religijnych, to widzimy, że niejednokrotnie ktoś, kto chciałby, żeby jego prawa były chronione, żeby jego uczucia religijne nie były obrażane, w przypadku procesów sądowych był na z góry przegranej pozycji - dodał Fogiel. Poseł uznał, że dowodzi to, iż są potrzebne "rozwiązania całościowe, które także ten problem rozwiążą i sprawią, że sądy będą przestrzegać prawa oraz że ktoś, kto wyznaje taką, czy inną religię, nie będzie z tego powodu szykanowany". Rzecznik PiS: Projekt będzie procedowany jak każdy inny projekt obywatelski Podczas wtorkowej konferencji Zbigniew Ziobro mówił, że w ostatnich latach narasta agresja wobec ludzi, którzy "mają wolę i odwagę przyznawać się do swojej wiary, zwłaszcza publicznie". Według przytoczonych przez ministra sprawiedliwości danych, od 2008 do 2015 roku w Polsce prowadzono 163 postępowania karne związane ze sferą naruszenia obszarów wolności religijnych. Dodał, że na przestrzeni ostatnich sześciu lat prokuratura wszczęła 2400 postępowań karnych. - Mamy sześć lat do sześciu lat - 163 postępowania z jednej strony, do 2400 z drugiej strony. To jest ogromny wzrost - powiedział. Wicerzecznik PiS został zapytany, czy zgadza się z przeświadczeniem Zbigniewa Ziobry o potrzebie jak najszybszego procedowania projektu. Poseł przyznał, że nie zna opinii marszałek Sejmu Elżbiety Witek ani w sprawie samego projektu ani potencjalnego terminu poddania go pod głosowanie. - Problemy istnieją, ale równocześnie chodzi o to, aby dzisiaj przestrzegane było prawo, które funkcjonuje. Ochrona uczuć religijnych jest zapisana w polskim prawie, a wielokrotnie w sytuacjach, kiedy w sposób oczywisty dochodzi do naruszenia uczuć religijnych katolików, sądy w tych sprawach wydają wyroki co najmniej kontrowersyjne - ocenił. - Musi wrócić do sądów, jakże często ostatnio przywoływana, praworządność, a to znaczy, że sądy muszą zacząć orzekać zgodnie z już istniejącym prawem. A potem, czy równolegle, możemy dyskutować o zmianach tego prawa - stwierdził. Dopytywany, czy jest szansa, aby projekt zmian w Kodeksie karnym stał się przedmiotem procedowania jeszcze w tym roku, Fogiel odparł, że nie jest to pytanie do niego. - Koledzy z Solidarnej Polski mówią, że jest to projekt obywatelski, w związku z tym musimy go traktować jako projekt obywatelski. Chyba tutaj nic nas nie dzieli. Taką mam nadzieję - podsumował.