- Jarosław Kaczyński wypadł słabiej, niż w debacie z Aleksandrem Kwaśniewskim i wygląda na to, choć mało kto się tego spodziewał, że trafił na zdecydowanie lepiej przygotowanego i mocniejszego przeciwnika, który - w większości przypadków - miał konkretne przemyślane wypowiedzi - skomentował debatę Flis. Jego zdaniem, Donald Tusk zdecydowanie lepiej wypadł w pierwszej i trzeciej rundzie, natomiast w środkowej części spotkania poświęconej polityce zagranicznej - zdaniem Jarosława Flisa - był remis. - W pierwszej rundzie było 1:0 dla Tuska dlatego, że wypunktował słabości rządu, niespełnione obietnice, a premier nie bardzo miał przekonującą ripostę - zauważył socjolog. - A w trzeciej rundzie ta strategia Tuska uderzenia w słabe punkty Jarosława Kaczyńskiego, czyli w koalicję z Samoobroną, koalicję z LPR, była też korzystniejsza dla Tuska i to też był punkt dla niego - powiedział Flis. Zauważył jednocześnie, że również końcowe wystąpienie premiera było "wyraźnie nieprzemyślane, powiedziane zbyt skomplikowanym językiem, pełne jakichś dziwnych konstrukcji". Natomiast przesłanie Donalda Tuska - zdaniem Flisa - było bardzo osobiste i nastawione na konkretnego odbiorcę. - Wydaje się, że Donald Tusk pokazał zdecydowanie lepsze oblicze, niż w ostatnich tygodniach - podsumował socjolog. Negatywnie ocenił natomiast wzajemne uszczypliwości i złośliwości obu polityków, przede wszystkim obustronne zarzuty i kłamstwa oraz wracanie do spraw z przeszłości.