Przedstawiciele Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych (KZZPMLD) wspólnie z reprezentantami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii (OZZPF) 21 maja rozpoczęli protest głodowy, domagając się m.in. podwyżek. Podczas piątkowego briefingu w szpitalu pediatrycznym przy ul. Żwirki i Wigury fizjoterapeuci i diagności przekazali, że zawieszają głodówkę do 1 września. Zapowiedzieli jednocześnie, że jeżeli w tym czasie ich postulaty zostaną zrealizowane, protest nie będzie kontynuowany. W przeciwnym wypadku zaostrzą akcję protestacyjną. Związkowcy zaznaczają, że zawieszają tylko jeden z etapów akcji protestacyjnej i akcentują, że nie rezygnują np. ze sporów zbiorowych ani z tworzenia nowych organizacji związkowych. Przewodniczący OZZPF Tomasz Dybek powiedział, że w efekcie czwartkowych rozmów z ministrem Łukaszem Szumowskim i pisma, które w piątek otrzymali z Ministerstwa Zdrowia, zdecydowano o zawieszeniu głodówki. Co obiecuje Ministerstwo Zdrowia? KZZPMLD i OZZPF podnoszą, że Ministerstwo Zdrowia obiecuje im wzrost wycen niektórych świadczeń, monitorowanie podwyżek w poszczególnych placówkach oraz rozwój oferty szkoleniowej. "Po pisemnych deklaracjach, które uzyskaliśmy od ministra zdrowia, do września będziemy sprawdzać, czy rzeczywiście uda się nam zdobyć pieniądze, które zdaniem ministerstwa i NFZ wpłynęły do naszych placówek" - wyjaśniają w mediach społecznościowych. Dybek wskazał, że pracownicy planują zapraszać do mediacji z dyrektorami placówek przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. "Nie odchodzimy od naszych postulatów, dajemy ministerstwu kredyt zaufania. Liczymy na to i jesteśmy przekonani, że ministerstwo się wywiąże i to minimum 500 zł każdy z diagnostów, fizjoterapeutów i innych zawodów pominiętych otrzyma. To już będzie wiadomo na początku lipca" - powiedział Dybek. "Walczymy o godziwe zarobki dla diagnostów i fizjoterapeutów, którzy ratują zdrowie i życie ludzkie, a należą do najniżej uposażonych zawodów medycznych. Wielu diagnostów i fizjoterapeutów otrzymuje wynagrodzenie za pracę w wysokości 1800 zł netto miesięcznie" - mówiła z kolei Lucyna Dziaduch z Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych. Dybek przypominał, że diagności i fizjoterapeuci mają wspólny postulat 1200 zł netto, 1600 zł brutto podwyżki. "Mówimy o znaczących podwyżkach dla najniżej uposażonych" - zaznaczył. Na początek, jak dodał, związkowcy chcą 500 zł. Zapowiedź Szumowskiego W czwartek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających fizjoterapeutów i pracowników laboratoriów diagnostycznych spotkał się minister zdrowia Łukasz Szumowski. Szef MZ zapowiedział po nim, że resort będzie wspólnie ze stroną społeczną monitorować, czy dyrektorzy szpitali dodatkowe środki w związku ze wzrostem wyceny świadczeń przeznaczają na podwyżki dla grup, które najmniej zarabiają. Przekazał, że przedstawił projekt, zmiany planu finansowego NFZ, w którym jest m.in. wzrost wyceny rehabilitacji oraz uzdrowisk. Diagności i fizjoterapeuci głodowali od 11 dni. Wcześniej w ramach akcji "Maj bez fizjoterapeutów" fizjoterapeuci najpierw oddawali krew, a potem przystąpili do strajku włoskiego polegającego na skrupulatnym wykonywaniu obowiązków i edukowaniu pacjentów o znaczeniu fizjoterapii. W połowie maja, na wspólnej konferencji z diagnostami, informowali też o akcji wysyłania pism do dyrektorów zatrudniających ich placówek, prosząc o podwyżkę wynagrodzeń, oraz występowania, m.in. do NFZ, z pytaniem, ile jest na to środków.