"Popełniona została cała seria błędów (podczas lądowania - red.), trudno się tu nie zgodzić, bo ja nie mam żadnej podstawy, żeby kwestionować to, co ogłosił MAK. Pilot przyjął tutaj większą prędkość i wskazuje to, że zakładał odejście na drugi krąg. Łatwiej jest, szybciej się odchodzi na drugi krąg z większej prędkości niż z mniejszej. Miał zaprogramowaną niewłaściwą ścieżkę podejścia, typową dla lotnisk komunikacyjnych zachodnich, natomiast na lotniskach rosyjskich, wojskowych jest nieco inny kąt podejścia, bardziej płaskie podejście do lądowania. Załoga nie zdawała sobie sprawy, na jakiej jest wysokości, ponieważ niewłaściwie wykorzystywano wysokościomierze dostępne w kabinie. Odczytywano wysokość z radiowysokościomierza, jednocześnie na głównym, najważniejszym wysokościomierzu dowódcy załogi nie wprowadzono ciśnienia lotniskowego, tylko zostało standardowe i kontrola - według tego wysokościomierza - oczywiście tylko utrwalała załogę w błędnej ocenie wysokości. Dlatego nie doszło do przejścia na drugie dojście, ponieważ oni nie mieli świadomości, na jakiej są wysokości faktycznie. Inna kwestia, że kontroler - niezależnie od przepisów, jakie obowiązują - jeżeli widzi, że samolot schodzi pod ścieżkę, to powinien reagować, powinien ostrzec załogę o schodzeniu pod ścieżkę i to już jest jego wina. Nawet jeżeli w myśl przepisów postępował prawidłowo, no to jest jego wina, jakaś taka moralna. Jeżeli chodzi o system TAWS to on ostrzegał grubo powyżej właściwej wysokości ze względu na to, że w systemie tego lotniska po prostu nie było, ono nie istniało w tym systemie i system odbierał to jako próbę zniżania się w szczere pole. (...) To był kontrolowany lot w ziemię z powodu błędnego wykorzystania przyrządów pokładowych, błędnej świadomości sytuacyjnej, czyli świadomości, na jakiej są wysokości i kilku innych błędów, które MAK szczegółowo wypunktował. Raport MAK wyjaśnia podstawowe przyczyny katastrofy, natomiast trzeba by się szczegółowo zapoznać z tymi wszystkimi okolicznościami, które mówią o pośrednich przyczynach. Natomiast te bezpośrednie przyczyny wyjaśnia w sposób logiczny".