Dwa dni przed debatą w Sejmie PO złożyła autopoprawkę do projektu, która skreśla z niego zapisy dotyczące przekazywania na rzecz partii 1 proc. podatku. W pierwotnym projekcie taką możliwość miały mieć osoby fizyczne płacące podatek dochodowy. Jednak podczas dzisiejszej dyskusji tylko Andrzej Dera (PiS) znał uaktualnioną wersję propozycji. Argumentował, że rozwiązania, których wprowadzenia chce PO, nie występują nigdzie w Europie, natomiast finansowanie budżetowe partii występuje np. Niemczech, finlandii, Hiszpanii, Czechach i Bułgarii. Suchej nitki na projekcie nie zostawił Witold Gintowt- Dziewałtowski (Lewica). Propozycję ocenił jako kuriozalną. Jak mówił, projekt jest "brutalnie korzystny dla PO". Przekonywał, że partia posiadająca bogaty elektorat będzie mogła liczyć na większe wsparcie z racji otrzymania środków z 1 procenta (rozwiązanie to zostało wycofane autopoprawką). Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski zastanawiał się jaki byłby koszt poboru 1 procenta podatku. Mówił, że zaletą projektu byłoby zobligowanie partii politycznych do wypełniania obietnic wyborczych, w przeciwnym razie - jego zdaniem - wyborcy przestaliby wspierać partie. Jak podkreślił, w obecnym kształcie "PSL nie może poprzeć projektu". Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski przekonywał, że zlikwidowanie subwencji dla partii chce większość społeczeństwa.