Obywatele do Senatu, którzy we wtorek złożyli wniosek do PKW o rejestrację komitetu wyborczego, kompletują listę kandydatów do ok. 60 okręgów. Oficjalnie lista zostanie przedstawiona w najbliższą sobotę na warszawskiej konwencji wyborczej ruchu. Szef BCC Marek Goliszewki, który - według informacji PAP - także wystartuje do Senatu powiedział w środę, że inicjatywa prezydentów miast Obywatele do Senatu nie występuje przeciwko żadnej partii politycznej. Jak mówił, Senat może mieć stanowiący głos w bardzo wielu sprawach. - Przed Polską stoją olbrzymie wyzwania: mamy długi, olbrzymi deficyt, nie mamy autostrad i sprawnego prawa - powiedział Goliszewski. - Dlatego z wielką radością witamy przedstawicieli środowisk naukowych, którzy tę inicjatywę, wyjątkową w naszej historii dwudziestolecia transformacji, popierają - zaznaczył szef BCC. Luty podkreślił, że jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu są szansą na "odświeżenie polityki i wprowadzenie do niej czegoś nowego". - Wraz z moimi kolegami profesorami i rektorami chcielibyśmy zadeklarować przed społeczeństwem nasze wsparcie dla inicjatywy Unii Prezydentów Obywatele do Senatu. Tym samym chcielibyśmy zaoferować nasze wielorakie doświadczenie (...), aby przydało się ono także na forum polskiego parlamentu - powiedział Luty. Zaznaczył, że w środowiska akademickie od wielu lat walczyły o wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach parlamentarnych. - Siłą każdego uniwersytetu jest różnorodność w poglądach. Siłą każdej partii politycznej jest kompletna unifikacja poglądów. Otóż społeczeństwu wydaje się, że potrzebna jest właśnie różnorodność poglądów i ich świeżość. To jest jakby geneza zainteresowania inicjatywą prezydentów - powiedział Luty. Filar argumentując swoją decyzję o kandydowania powiedział, że w nowej kadencji chce wykorzystać swoje doświadczenie z ław poselskich, aby przyczynić się do zmiany - jego zdaniem - wadliwego systemu prawnego. - Tak sobie pomyślałem, czy nie czas na zrealizowanie starego ludowego hasła: byłeś krwiopijcą zostań krwiodawcą. Z taką inspiracją, popierając niezwykle słuszną idę ruchu, chciałbym w tym charakterze krwiodawcy w nowym parlamencie się znaleźć. (...) Krwiopijca deklaruje państwu gotowość krwiodawstwa - powiedział Filar. - Senat został przez polityków sprowadzony do roli maszynki do głosowania. Naciskam guzik czerwony albo zielony i ustawy przelatują przez Senat z prędkością światła. To się musi zmienić - przekonywał Rybiński, argumentując swoją decyzję o starcie w wyborach. W ocenie ekonomisty, skłócone ze sobą partie w "klinczu nienawiści" nie są w stanie poważnie podjąć trudu modernizacji Polski. Jak podkreślił, jednym ze źródeł wielu braków w rozwoju Polski jest sposób stanowienia prawa, które nie realizuje interesu społecznego, a bardzo często realizuje interesy wąskiej grupy nacisków. Krzyżyński przekonywał, że przyszli senatorowie powinni reprezentować te grupy społeczne, które nie mogą, przy obecnym rozdaniu politycznym, przebić się ze swoimi inicjatywami. Jak dodał, takich ludzi w Polsce jest bardzo wiele. Poparcie dla inicjatywy Obywatele do Senatu zadeklarowali także doradza prezydenta prof. Michał Kleiber oraz wybitny prawnik prof. Jerzy Makarczyk. Unia Prezydentów Miast "Obywatele do Senatu" to inicjatywa zawiązana m.in. przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza oraz prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Inicjatorzy ruchu Obywatele do Senatu deklarują, że poprą niezależnych, ponadpartyjnych kandydatów, których łączy stosunek do samorządności, a nie światopogląd. Do ruchu włączyło się już 26 prezydentów miast, którzy - z jednym wyjątkiem - nie wystartują do Senatu. Według informacji PAP, samodzielnie o mandat w izbie wyższej powalczy prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który będzie wspierany przez Obywateli do Senatu. W inicjatywie uczestniczą m.in. prezydenci Gdyni, Gliwic, Tychów, Zabrza, Ełku, Kielc.