Premier Donald Tusk przedstawił priorytety rządu do końca kadencji. Zapowiedział wsparcie finansowe dla emerytów i rencistów oraz dla rodzin z dziećmi. Poinformował, że rząd będzie prowadził odpowiedzialną politykę wobec Ukrainy. - Polskie bezpieczeństwo jest dla mnie zadaniem numer jeden - mówił premier. Według posła Kamińskiego widać, że Donald Tusk się kończy, bo oprócz "festiwalu obietnic" wystąpienie było nijakie i "na siłę". Jego zdaniem wcześniej był człowiekiem z charyzmą, który coś próbował przeforsować, a dzisiaj to schodzący ze sceny premier, który próbuje ostatnimi siłami powalczyć o głosy wyborców ale robi to nieudolnie, bo to co mówi stoi w jasnej sprzeczności z tym, co robiła Platforma Obywatelska. Poseł PiS przypomniał o odrzuconych przez PO projektach dotyczących bezpłatnych leków dla emerytów oraz rekompensaty podwyżki VAT na ubranka dziecięce. Poseł Kamiński, który jest wiceprzewodniczącym komisji obrony, odniósł się też do informacji premiera, że w przyszłym roku procentowy poziom wydatków na obronę będzie taki sam, jak w 2014 roku i do 2 procent PKB wzrośnie dopiero od roku 2016. Nie zgodził się też, z premierem, że budżet armii będzie wyższy jeśli chodzi o kwoty, ponieważ Polska wyda dodatkowo 5 miliardów złotych z tytułu kupna samolotów F16. Według posła Kamińskiego premier pogrzebał międzynarodową wiarygodność prezydenta Komorowskiego, który stojąc obok prezydenta USA zapowiedział zwiększenie wydatków obronnych do 2 procent. Poseł PiS powiedział, że wliczanie ostatniej raty za F-16 do budżetu MON jest nieuczciwe, bo budżet ministerstwa obrony to 1,95 procent PKB, a 5 miliardów za F-16 będzie opłacone przez Ministerstwo Finansów. - Wydatki na obronność nie wzrosną - uważa poseł PiS.