Jej zdaniem, z tego powodu w sprawie Trybunału prezydent "nie ma swobody działania". Według Barbary Fedyszak-Radziejowskiej Andrzej Duda nie ma też skutecznych instrumentów wpływania na parlamentarzystów, a wszelkie tego typu działania mogłyby przez nich zostać odczytane jako ingerencja w ich pracę. "To, że się mówi w mediach, że pan prezydent powinien się włączyć, to to jest socjotechniczna sztuczka" - podkreśliła i dodała, że w takiej sytuacji opozycja i przeciwnicy Andrzeja Dudy by skorzystali, bo przed prezydentem stanęłoby zadanie trudne do zrealizowania. Niedawno doradca Andrzeja Dudy Krzysztof Szczerski sugerował, że prezydent włączy się w rozwiązywanie konfliktu, ale tylko wówczas, gdy partiom parlamentarnym nie uda się dojść do konsensusu w tej sprawie.