- Jeśli nie ma rady nadzorczej w spółce, to oczywiście minister ma prawo wystąpić o kuratora. Ja w tej sprawie nie chcę zabierać głosu, nie chcę stawać po którejkolwiek ze stron, ale oczywiście rozumiem intencje pana ministra w tym sensie, że jako właściciel chce, żeby był organ nadzoru, a jeśli nie ma organu nadzoru, to żeby był ktoś, kto będzie w tej części sprawował pieczę nad spółką - powiedział Farfał. Minister skarbu Aleksander Grad poinformował w środę, że złożył w sądzie wniosek o wyznaczenie kuratora dla TVP. Podstawowy argument za taką interwencją to brak rady nadzorczej w spółce, ale też niestabilna sytuacja w jej władzach. Grad powiedział też, że wyniki kontroli skarbowej w TVP wskazują, iż spółka musi zapłacić kilkanaście milionów złotych podatku od "nieprawnie utworzonych rezerw celowych", które sztucznie zmniejszyły wartość zysków TVP. Rezerwa, o której mówi minister, była zawiązana na poczet procesu z firmą Spanski Enterprises; miała ona sprzedawać program TV Polonia w Stanach Zjednoczonych i - według Farfała - została już rozwiązana. - Mówię to z przykrością, ale minister mija się z prawdą. Kontrola Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi mówi tylko o nieprawidłowościach na kwotę ok. 890 tys. zł i na dodatek została przez nas zaskarżona. Uważamy, że interpretacja przyjęta przez UKS jest nieprawidłowa, a sprawę rozstrzygnie sąd - mówi Farfał w odpowiedzi na zarzuty ministra. W wydanym komunikacie TVP wyjaśnia, że kontrola dotyczyła 2007 r., a decyzją z czerwca 2009 r. TVP miała zapłacić za ten okres podatek dochodowy w wysokości ponad 17 mln 800 tys. zł. Według TVP spółka wpłaciła kwotę blisko 17 mln zł, więc różnica wynosi "jedynie 893.171 PLN, a nie kilkanaście milionów złotych". "Różnica w kwocie podatku dochodowego za 2007 r. jest przede wszystkim efektem rozbieżności w interpretacji co do podatkowego traktowania części abonamentu" - głosi komunikat TVP. Farfał podkreśla ponadto, że w 2007 r. (tego roku dotyczyła kontrola) nie sprawował on nadzoru nad jednostkami, które obejmują zastrzeżenia kontrolerów.