Grupa handlowała umowami rzekomych darowizn. - Od 1998 roku osobom bardzo zamożnym sprzedawano umowy darowizn na rzecz tego Kościoła, ale za 10 proc. wartości tej kwoty, która została wpisana w umowę - wyjaśnia komisarz Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji. Pseudodarczyńcy chętnie korzystali z okazji i kupowali takie umowy, aby nie płacić wysokich podatków - dodaje. Straty, jakie poniósł Skarb Państwa, szacuje się na co najmniej milion złotych. Do tej pory zatrzymano 8 mężczyzn i 2 kobiety, w tym biskupa Kościoła.