W sobotnim programie "Studio Polska" prowadzący Maciej Pawlicki odczytał informację, że funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa zatrzymali posła Ryszarda P., przewodniczącego partii Nowoczesna. Dodał, że prokuratura postawiła mu zarzut szpiegostwa na rzecz obcego państwa, jest domniemanie, że chodzi o Rosję; mówił też, że trwa posiedzenie Prezydium Sejmu w sprawie immunitetu posła Ryszarda P. Po chwili wyjaśnił, że tak właśnie wygląda fabrykowanie informacji i wyraził nadzieję, że nikt mu nie uwierzył. Tematowi temu miał być poświęcony program "Studio Polska". Prowadzący program tłumaczył, że komunikat był prowokacją służącą dyskusji nt. dezinformacji. Jak podkreślił w poniedziałek poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo TVP wyemitowała materiał, w którym oficjalnie oskarżono Ryszarda Petru o szpiegostwo i dopiero po kilku minutach zdementowano tę informację. "Mamy do czynienia z sytuacją, w której Telewizja Publiczna, która powinna mieć misję publiczną wypuszcza materiał rodem z najgorszego tabloidu" - ocenił Furgo. "Od dzisiaj na dobrą sprawę możemy mieć w każdej chwili podobną prowokację, że można obrzucić każdego błotem, można powiedzieć kompletną nieprawdę i po minucie, dwóch sprostować bez żadnych konsekwencji - takie standardy obecnie ma TVP" - dodał. Furgo poinformował, że Nowoczesna wystosowała skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której opisuje całe "zajście" i żąda zajęcia "bardzo ostrego stanowiska". "Na razie wszystkie skargi dotyczące różnych działań TVP nie odnosiły żadnego skutku, dostawaliśmy odpowiedzi na okrągło, tym razem proponujemy, żeby KRRiT na poważnie się nad tym zastanowiła, gdyż to jest bardzo poważny temat" - podkreślił poseł. Jak dodał posłowie Nowoczesnej do czasu zmiany prowadzącego programu Macieja Pawlickiego nie będą uczestniczyć w "firmowanych" przez niego programach. "Mam nadzieje, że największe czynniki władzy w Polsce, łącznie z panią premier i szefem największej partii Jarosławem Kaczyńskim zastanowią się nad tym głęboko, dlatego że to już jest sprawa, która wyszła poza wszelkie normy i wszyscy powinniśmy się pochylić nad problemem zawodowego istnienia w TVP" - oświadczył. Furgo zapowiedział, że na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu poprosi o nadzwyczajnie zebranie się komisji oraz wezwanie prezesa TVP Jacka Kurskiego, żeby "wytłumaczył się przed Sejmem, co takiego się stało, że panowie wpadli na tak głupi pomysł". Posłanka Nowoczesnej Marta Golbik oceniła, że obecna sytuacja finansowa TVP "jest dramatyczna", a prezes TVP Jacek Kurski wypłaca bardzo wysokie dodatki i honoraria dla osób zatrudnionych, "zazwyczaj z nim blisko związanych". Zdaniem Golbik "za chwilę" TVP zwróci się do podatników o dodatkowe pieniądze i ratowanie TVP. "Pytanie brzmi, czy prezes Kurski uważa, że telewidzowie będą chcieli płacić na takie standardy Telewizji Publicznej? Czy będą chcieli dawać swoje pieniądze na takie programy, które fałszują rzeczywistość, które manipulują, które mają najgorsze standardy przekazywania informacji?" - pytała. "Oczekujemy od prezesa TVP, jeżeli jest człowiekiem honorowym, że poda się do dymisji" - dodała posłanka. Politycy Nowoczesnej byli pytani, dlaczego adresatem ich skargi jest KRRiT, a nie Rada Mediów Narodowych, w której kompetencjach jest powoływanie prezesa TVP. "Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazuje przywrócenie kompetencji KRRiT, także my nie przypadkiem z naszą skargą kierujemy się do KRRiT, ponieważ wyrok TK, w którym stroną była Nowoczesna mówi jasno, że kompetencje KRRiT powinny zostać przywrócone" - odpowiedziała Golbik.