Trzy zatrzymane przez ABW osoby miały być odpowiedzialne za proces technologiczny odbarwiania oleju opałowego, który był później sprzedawany jako olej napędowy. Czwarta z nich to osoba faktycznie kierująca spółką "słupem", a piąta - oficjalnie ujęta w dokumentach jako prezes "słupa". Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział w poniedziałek PAP, że do zatrzymań doszło 12 czerwca. "Dzięki stworzeniu sieci spółek zatrzymani przez ABW wpuszczali na rynek sfałszowane faktury, które pozorowały transakcje handlowe" - zaznaczył. Podmioty, które kupowały paliwo niewiadomego pochodzenia - zwykle odbarwionego oleju opałowego - dzięki fikcyjnym fakturom pozorowały legalność nabycia towaru w dokumentacji handlowej. Pozwalało im to unikać odprowadzania podatku VAT i akcyzy od faktycznie wprowadzonego do obrotu paliwa oraz zaniżenia podatku dochodowego - CIT. Według śledczych w wyniku działań grupy w latach 2014-15 doszło do uszczuplenia w podatku VAT i akcyzy w wysokości ok. 27 mln zł. Żaryn powiedział, że wobec dwu z pięciu zatrzymanych sąd na wniosek prokuratora zdecydował o areszcie. Pozostali trzej będą odpowiadali z wolnej stopy, ale musieli wpłacić poręczenia majątkowe, nie mogą opuszczać kraju i będą musieli zgłaszać się na policji w ramach dozoru. Zatrzymanym w śledztwie prowadzonym przez wydział zamiejscowy w Łodzi katowickiej delegatury ABW nadzorujący je prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej w Łodzi przedstawili zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw podatkowych, wystawiania nierzetelnych faktur VAT i prania brudnych pieniędzy. Za takie przestępstwa organizatorom procederu grozi kara do 25 lat pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny.