Jak poinformował we wtorek Marek Poniatowski z Centrum zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, do Głogowa fala przybyła, tak jak prognozowano i utrzymuje się w korycie. - Nigdzie nie doszło do wylania się wody. Są niewielkie przesiąki, ale wszyscy tam dzielnie walczą i je likwidują na bieżąco - mówił Poniatowski. Według niego, sytuacja na Dolnym Śląsku byłaby stabilna, gdyby nie wysoki poziom Odry między Oławą a Wrocławiem, gdzie fala kulminacyjna przechodziła od czwartku do soboty. - Tam wciąż jest wysoki poziom i to jest niepokojące, bo wały w tym rejonie są już bardzo mięciutkie - mówił Poniatowski. Dodał, że prawdopodobnie polder Lipki-Oława, który został zalany, aby ulżyć Wrocławowi, teraz oddaje tę wodę do koryta i stąd taki wysoki poziom. Polder Lipki-Oława został zalany wodą w ubiegłym tygodniu w środę. Pod wodą znalazły się dwie wsie Stary Górnik i Stary Otok, które wciąż są zalane. Wojewoda dolnośląski w związku z sytuacją powodziową na Dolnym Śląsku utrzymuje alarmy powodziowe w 10 nadodrzańskich powiatach: oławskim, wrocławskim, mieście Wrocławiu, trzebnickim, wołowskim, średzkim, legnickim, lubińskim, górowskim i głogowskim. Natomiast pogotowia przeciwpowodziowe obowiązują w trzech rejonach: gminie Milicz, Bierutów i Długołęka. Na wodowskazach są poprzekraczane stany alarmowe w 16 miejscach, a ostrzegawcze w 5. Stany maksymalne na Odrze mogą utrzymywać się przez ok. trzy doby. Na Dolnym Śląsku z powodu zalania nieprzejezdne pozostają: drogi gminne Groblice - Kotowice, Marcinkowice-Zakrzów, Mokry Dwór-Trestno, droga powiatowa Kijowice-Kruszowice, drogi wojewódzkie: Jelcz Laskowice-Oława, Janików-Stary Górnik, droga wojewódzka nr 292 w Ścinawie, oraz droga krajowa nr 36 pomiędzy Iwnem a Ścinawą. Ponadto zamknięto jeden tor w Ścinawie na trasie Głogów-Krzepów. Ruch pociągów odbywa się po torze drugim. Zamknięte mosty to: most na Odrze w Ścinawie, most na Widawie Krzyżanowice-Psary, most na Odrze w Oławie, nieczynne są również przeprawy promowe w Ciechanowie i Chobieni.