W okolicach ul. Gwareckiej na osiedlu Kozanów Ślęza wystąpiła z koryta i podchodzi pod blok mieszkalny. Strażacy ustawiają wał z worków z piaskiem, ale woda mimo to przecieka. - Woda w tym miejscu, na tej cofce, niestety może być jeszcze wyższa - powiedział wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, który odwiedził w sobotę najbardziej zagrożone rejony miasta. Trudna sytuacja jest również na innym wrocławskim osiedlu - Osobowice i w okolicach jazu Bartoszowickiego, gdzie żołnierze umacniają wały. Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego informuje, że w województwie jest 15 newralgicznych miejsc, gdzie wały mogą albo przeciekać, albo wręcz nie wytrzymać tak długiej fali. W samym Wrocławiu takich miejsc jest kilka - m.in. na Kozanowie, na Grobli i Rędzinie. Jurkowlaniec dodał, że fala kulminacyjna, która dotarła do Wrocławia z samego rana, wciąż jeszcze nieco rośnie i podnosi się poziom wody w rzekach. - Między godz. 9 a 9.30 na wodowskazie pomiarowym w Trestnie woda podniosła się o 3 cm - mówił wojewoda. W okolicach Wrocławia zagrożone są wsie: Kotowice, Uraz, Raków, Wilczyce, Zgorzelisko, Krzyżanowice, Psary, Sołtysowice i Polanowice. W okolicznych wsiach nie ma prądu w 500 domach - został on wyłączony ze względu na bezpieczeństwo ludzi. Mieszkaniec Wilczyc przyznał, że co prawda został wezwany do ewakuacji, ale nie zamierza opuszczać domu. - Przeniosłem wartościowe rzeczy na górę i czekam na wodę. Mam nadzieję, że jednak nie dojdzie do mnie - powiedział pan Andrzej. Natomiast mieszkaniec Krzyżanowic, który jeszcze w piątek wieczorem wszystkie meble i wartościowe rzeczy wyniósł na górę, obserwuje rzekę Widawę, do której ma być przerzucany nadmiar wody z Odry. - Wywiozłem żonę z dziećmi do przyjaciół. Sam czekam na wodę, ale liczę, że się nie doczekam - mówił z kolei pan Wojtek. Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, zapewnił na antenie TVN24, że woda nie przeleje się przez wały. "Mamy stuprocentową pewność" - dodał. Zastrzegł jednak, że odetchnąć można dopiero po weekendzie, a przed dwa dni trzeba będzie pilnować wałów.