Fala kulminacyjna na Wiśle przeszła przez Grudziądz i zbliża się do Tczewa, gdzie poziom alarmowy został przekroczony o dwa metry. W górze rzeki, na terenie powiatu tarnobrzeskiego i sandomierskiego woda obniżyła się o metr. W miejscowości Wilków (woj. lubelskie) nadal zalewane są nowe tereny, choć skala powodzi jest niewielka. Na Wiśle w Świniarach, nieopodal Płocka, udało się opanować żywioł. Sytuacja na Odrze jest o wiele lepsza niż na Wiśle - fala jest znacznie krótsza, czas jej przepływu wynosi ok. 48 godzin, podczas gdy na Wiśle co najmniej cztery dni. Fala powodziowa na Odrze osiągnęła maksimum w Głogowie i zbliża się do Nowej Soli. MSWiA apeluje do wszystkich, którzy chcą wrócić do swoich domów, by zachowali ostrożność i nie robili tego bez udziału służb ratowniczych. W dorzeczu Wisły stan alarmowy jest przekroczony na 37 wodowskazach; maksymalnie w Kępie Polskiej o 224 cm. Jak przewiduje IMiGW, Wisła w stolicy powinna opaść poniżej stanu alarmowego w czwartek w południe. Odnotowano spadek poziomu wody na większości głównych dopływów górnej Wisły. W dorzeczu Odry stan alarmowy jest przekroczony na 57 stacjach wodowskazowych, maksymalnie w Brzegu Dolnym o 271 cm. Stany maksymalne na Odrze mogą utrzymywać się przez ok. dwie doby. IMiGW przewiduje, że fala kulminacyjna dotrze Odrą do Bałtyku ok. 3 czerwca. Na najbliższe dni na terenie całego kraju prognozowane są opady deszczu, które jednak nie powinny znacząco wpłynąć na wzrost zagrożenia powodziowego, mogą jednak stanowić przeszkodę w usuwaniu skutków powodzi. W celu oszacowania skali zniszczeń powstałych w wyniku powodzi Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa PSP i RCB analizuje m.in. mapy satelitarne, udostępnione przez europejski program globalnego monitoringu środowiska i bezpieczeństwa GMES. W akcji przeciwpowodziowej w dorzeczach Wisły, Odry i Warty uczestniczy prawie 5 tys. żołnierzy. Każdego dnia w walkę z żywiołem zaangażowanych jest też ok. 15 tys. strażaków, 6 tys. policjantów, a także ok. 6 tys. skazanych i strażników więziennych. W usuwaniu skutków powodzi pomaga także ponad 250 ratowników z sześciu państw UE. Jak dotąd w wyniku powodzi zginęło 15 osób - wynika z najnowszych danych Komendy Głównej PSP. Na terenach dotkniętych powodzią nie zaobserwowano dotąd pogorszenia sytuacji epidemiologicznej, ale stan podwyższonego ryzyka będzie się utrzymywał kilka miesięcy. Na południu kraju ruszyły już wypłaty zasiłków celowych dla poszkodowanych przez powódź. Premier Donald Tusk poinformował, że rząd ma 2 mld zł, które mogą być przeznaczone na pomoc dla powodzian. Pieniądze pochodzą z puli, z której czerpane są środki na współfinansowanie przez Polskę projektów realizowanych w części ze środków UE. Premier zlecił ministrom, aby w swoich resortach znaleźli środki z rezerw celowych, które będzie można przeznaczyć na walkę ze skutkami powodzi. Polska poprosiła partnerów z UE o dalszą pomoc w ramach Europejskiego Mechanizmu Obrony Cywilnej: poza zwykłymi pompami, potrzeba 20 pomp do osadów i ścieków. Rosja wyśle we wtorek do Polski 18 pomp o dużej mocy, 34 łodzie i 5 mobilnych elektrowni. PKPP Lewiatan zaapelowała we wtorek do premiera Donalda Tuska o solidarność rządu z przedsiębiorcami w sprawie wspólnych działań, które mogą złagodzić ekonomiczne i społeczne skutki powodzi. Organizacja przedsiębiorców podkreśliła, że zniszczenie majątku firm w wyniku powodzi nie oznacza tylko strat dla przedsiębiorców. - Zniszczenia w firmie dotykają również jej pracowników i oznaczają brak perspektyw zawodowych oraz przymusowe bezrobocie - napisała PKPP Lewiatan w liście do premiera. Według organizacji, przedsiębiorstwom można szybko pomóc, wykorzystując pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Funduszu Pracy. Z powodzią zmagają się także nasi sąsiedzi. Znaczne opady deszczu spowodowały we wtorek ogłoszenie pogotowia przeciwpowodziowego w dolnym biegu rzeki Morawy na południowym wschodzie Republiki Czeskiej. Czwarty stopień alarmowy w związku z zagrożeniem powodziowym ogłoszony zostanie prawdopodobnie w najbliższy weekend w Brandenburgii, przy granicy z Polską.