"Fakt": Zarzut zabójstwa dla policjanta z Wrocławia?
Prokuratorzy badający sprawę śmierci Igora Stachowiaka pracują nad postawieniem zarzutu zabójstwa policjantowi z wrocławskiego komisariatu, który raził go paralizatorem – dowiedział się dziennik w kręgach zbliżonych do śledztwa.
"Prokurator prowadząc śledztwo musi zakładać każdą możliwą wersję przebiegu zdarzenia, włącznie z tą najmniej prawdopodobną i włącznie z tą najdalej idącą" - mówi "Faktowi" prokurator Jacek Skała, szef związku zawodowego prokuratorów z Prokuratury Krajowej.
"W sprawie śmierci Igora Stachowiaka wersją najdalej idącą jest zabójstwo" - precyzuje prokurator.
Jak pisze na łamach gazety Radosław Gruca, według informatorów "Faktu" zbliżonych do śledztwa prokuratorzy chcą postawić policjantowi od paralizatora zarzut zabójstwa.
Gazeta nieoficjalnie ustaliła też, że największą przeszkodą w trwającym śledztwie są opinie biegłych. Biegli twierdzą w nich, że to nie użycie paralizatora było przyczyną śmierci Stachowiaka. Opinie te nie są dla prokuratury wiążące, ale śledczy czekają na kolejne.
Więcej w "Fakcie".