"W niektórych miastach za wywożenie śmieci zapłacimy ponad dwa razy więcej niż do tej pory. Rozpaczają zwykli ludzie i załamują ręce dyrektorzy publicznych instytucji - szkół czy szpitali, dla których nowe opłaty są rujnujące" - donosi "Fakt". I tak na przykład w Warszawie opłata może podskoczyć z 15 do 19 złotych, w Krakowie zamiast 8 zapłacimy 12 złotych, w Dąbrowie Górniczej opłaty podskoczą z 7 do nawet 10 złotych, w Lublinie z 5 do 12 złotych. To oczywiście opłaty naliczane od osoby, końcowy rachunek w czynszu może być o wiele wyższy. "Nawet jeśli rodzina zakupi odpowiednie pojemniki i będzie pieczołowicie sortować odpadki, to i tak zapłaci więcej niż do tej pory. To absurdalne, ale tak właśnie działa nowe prawo, na którym utuczy się armia samorządowych urzędników" - stwierdza "Fakt". Wywóz śmieci będzie droższy, mimo tego że to ludzie, a nie pracownicy sortowni będą segregować odpady. To po części dlatego - wyjaśnia tabloid - że trzeba będzie zatrudnić kolejnych urzędników od śmieci. Na ustawie śmieciowej zyskają też sortownie śmieci, które dostaną odpady już przebrane. Segregujesz swoje śmieci? Płacisz więcej Jeden mieszkaniec nie posegreguje śmieci, odpowie cały blok