Sztabowcy Bronisława Komorowskiego nie są już tak pewni wygranej jak na początku kampanii wyborczej. Kolejne sondaże pokazują, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości rośnie w siłę i ze słabo rozpoznawalnego polityka stał się poważnym kandydatem do fotela głowy państwa. Potwierdzają to badania publikowane w mediach - na przykład wczorajszy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Wynika z niego, że odbędzie się druga tura, w której wygra obecnie urzędujący prezydent (49 proc.). Andrzej Duda może liczyć na 26 proc. głosów. Mniejszym optymizmem współpracowników Komorowskiego napawają tajne sondaże przeprowadzane na zlecenie jego sztabu. Wynika z nich, że druga tura jest pewna, a przewaga nad kandydatem PiS już nie tak wyraźna. Bronisława Komorowskiego poprzeć zamierza 43 proc. badanych, a Dudę - 32 proc. Zdecydować mogą głosy osób, które nie wiedzą jeszcze komu zaufają podczas majowych wyborów. Jeden ze sztabowców PO w rozmowie z "Faktem" przyznaje, że tacy wyborcy mogą poprzeć kandydata opozycji. Politycy partii rządzącej za tę sytuację winą obarczają Kancelarię Prezydenta. Zarzucają jej, że nie ma pomysłu na kampanię prezydencką. Przewaga Komorowskiego topnieje? Dyskutuj!