Roman Giertych przyznał w rozmowie z "Faktem", że zastanawia się nad startem w jesiennych wyborach do izby wyższej parlamentu. Prawnik, między innymi Donalda Tuska czy austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera (w sprawie przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu), nie chce jednak porzucać praktyki adwokackiej. Jak przyznaje w rozmowie z gazetą jeden z polityków PO, atutem Giertych jest jego rozpoznawalność i sprzyjanie partii Grzegorza Schetyny. Jednocześnie adwokat ma wielu przeciwników w Platformie. "Zaraz nam wywloką, jak szef Ligi Polskich Rodzin i jak sam o sobie mówił, 'reaktywator Młodzieży Wszechpolskiej', może teraz startować z naszych list? A my walczymy o Polskę bez ekstremizmów" - irytuje się ważny polityk PO. Więcej w "Fakcie".