Jak czytamy w dzienniku, Paweł Soloch udał się do Libanu, by ratować polskie bociany. Ptaki, wracając z Afryki do Polski, zatrzymują się właśnie w tym kraju. A tam masowo poluje się na bociany. Wiele bocianów nie przeżywa "międzylądowania" w Libanie - donosi "Fakt". Soloch podczas wizyty w Bejrucie naciskał, by libańska armia zwalczała ten proceder. W kampanię przeciwko strzelaniu do bocianów zaangażowała się także córka prezydenta Libanu, Chantal Aoun-Bassil. Więcej w "Fakcie".