Jak wynika z ustaleń "Faktu", wraz ze spadającymi notowaniami ministra u premier Beaty Szydło, w kręgach rządowych narasta przekonanie, że to sam Szałamacha prowokuje swoją dymisję, by koniec końców sam ją złożyć. "Marzeniem Szałamachy jest praca w międzynarodowych instytucjach finansowych" - przyznaje na łamach gazety jego kolega z rządu. Rozmówcy "Faktu" obstawiają scenariusz, w którym do dymisji Szałamachy dojdzie najdalej z chwilą negatywnego zaopiniowania przez resort finansów prezydenckiego projektu ws. kredytów walutowych. Przekonanie o rychłej zmianie w fotelu ministra finansów jest powszechne także we władzach PiS - czytamy. Więcej w "Fakcie".