Z rozmów dziennikarzy "Faktu" z politykami Prawa i Sprawiedliwości wynika, że nie wszyscy są zwolennikami, by Marek Kuchciński nadal pełnił powierzoną mu funkcję. "Marszałek był przerażony tym, co zrobił 16 grudnia. Że stracił głowę i nerwy" - ujawnia jeden z informatorów dziennika, członek Prawa i Sprawiedliwości. "Kuchciński nie ma cech potrzebnych na piastowanie drugiej najważniejszej funkcji w państwie - wpada panikę, która go paraliżuje" - dodaje. Według innego rozmówcy dziennika, Markowi Kuchcińskiemu "zrobiono ogromną krzywdę nominacją na marszałka Sejmu". Z ustaleń "Faktu" wynika ponadto, że po burzliwych obradach Sejmu 16 grudnia "marszałek Kuchciński sam nosił się z zamiarem odejścia". Co więcej, zmianę w fotelu marszałka omawiano w wielu gremiach. Wśród kandydatów na nowego marszałka Sejmu znaleźli się między innymi Stanisław Karczewski oraz Ryszard Terlecki. Na razie jednak pomysły z wymianą marszałka zarzucono. Wielu polityków przewiduje jednak, że zmiana i tak nastąpi - podsumowuje "Fakt" Więcej w dzienniku "Fakt".