"Fakt" donosi, że umowa o "nieagresji" między Schetyną a Petru została zawarta w kwietniu na potrzeby marszów w obronie demokracji. Jak przyznał w rozmowie z "Faktem" jeden ze współpracowników Ryszarda Petru, chciano wówczas stworzyć pozory jedności, ale teraz nie jest to już potrzebne. W gabinetach trwają rozmowy o kolejnych przejściach posłów z PO do Nowoczesnej - pisze gazeta. Platforma Obywatelska buntuje się nie tylko przeciw szefowi PO. Chodzi także o stosunek do Komitetu Obrony Demokracji. Schetyna odcina się bowiem od inicjatywy Mateusza Kijowskiego, co nie podoba się wielu posłom Platformy. Punkt zwrotny Jak powiedział w radiu RDC Michał Jaros, punktem zwrotnym w podjęciu przez niego decyzji o przejściu do Nowoczesnej było to, że poprzednia formacja nie przystąpiła do koalicji Wolność-Równość-Demokracja. "Straciłem nadzieję na drużynowe działanie. Ja zawsze skupiałem się na działaniu, a nie na przepychankach politycznych. Przystępuje do Nowoczesnej, dołączam do kolegów i koleżanek samorządowców. Etap mojego funkcjonowania w PO mam za sobą, nie chcę już o tym mówić" - powiedział Michał Jaros w Sejmie. "Nowoczesna to partia przyszłości, to partia nastawiona na rozwiązywanie problemów, a nie na ich generowanie" - dodał. Więcej w dzisiejszym wydaniu "Faktu".