Według "Faktu", nowy prezes KGHM Radosław Domagalski-Łabędzki (wybrany jeszcze zanim nadzór nad spółką przejął wicepremier Mateusz Morawiecki) podpadł politykom PiS zatrudnianiem ludzi związanych z PO. Jak podaje dziennik, asystentem prezesa jest Sebastian Wijas, przez kilka lat związany z Międzynarodowym Instytutem Społeczeństwa Obywatelskiego (był też jego sekretarzem). Wśród członków zarządu instytutu są osoby ze środowiska PO. Z kolei dyrektorem naczelnym centrali KGHM jest Jakub Bednarek, przez lata zatrudniony w MSWiA, gdzie awans uzyskał za czasów Bartłomieja Sienkiewicza. Pracował też jako pełnomocnik minister Teresy Piotrowskiej. Według "Faktu", lista nazwisk jest dłuższa. Na niekorzyść prezesa KGHM działa nawet fakt, że jego ojcem chrzestnym jest "jeden z największych wrogów PiS" Stefan Niesiołowski - zauważa "Fakt". "Wrogowie (prezesa Domagalskiego-Łabędzkiego - red.) mają nadzieję na jego dymisję" - czytamy w gazecie.Więcej w "Fakcie"