"Atmosfera spotkania była doskonała, choć doszło do jednego spięcia" - ustalił "Fakt". Według dziennika, Jarosław Kaczyński miał próbować wymóc na Andrzeju Dudzie "korektę" jego projektu dotyczącego sądownictwa. Przypomnijmy, że w lipcu Duda zawetował dwie ustawy autorstwa PiS: o KRS i Sądzie Najwyższym, i zobowiązał się w ciągu dwóch miesięcy przedstawić własne projekty. Spięcie między Kaczyńskim i Dudą miało dotyczyć procedury wyboru członków nowej KRS. Prezydent chce, by byli oni wybierani większością 3/5 głosów. Jeśli Sejm nie zbierze większości do wyboru członków KRS, decydować miałaby głowa państwa. Takie rozwiązanie nie podoba się PiS. Jak podaje "Fakt", Kaczyński miał zaproponować "kompromis": 1/3 członków KRS miałby wskazywać Sejm zwykłą większością, kolejną 1/3 Senat większością zwykłą, i 1/3 wybierałby prezydent. To oznacza, że "po pozorowaniu przez dwa miesiące wyboru KRS, 2/3 jej składu wybrałby de facto prezes PiS" (Prawo i Sprawiedliwość dysponuje większością głosów w Sejmie i w Senacie). Na taką propozycję Andrzej Duda się nie zgodzi - czytamy w "Fakcie". Więcej w "Fakcie"