Zdaniem gazety, dokumenty należące do Jaruzelskiego, miały zostać przekazane jego córce, a następnie Fundacji Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL. "Wszystkie teczki z domu Jaruzelskiego, a było ich ze 2000, trafiły do magazynu przy bibliotece Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku"- mówi anonimowy rozmówca, na którego powołuje się "Fakt". Gazeta informuje także, że sprawdzając informację swojego rozmówcy, natknęła się na problemy. "Takie akta nie istnieją i nigdy nie były na terenie uczelni" - dowiedział się "Fakt" od dyrekcji uczelni. "Tylko IPN może sprawdzić, czy te dokumenty tam są" - alarmuje gazeta. Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu "Faktu"