"Fakt" kontynuuje temat archiwum teczek Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, że prezes PiS przechowuje w nich korespondencję od wyborców i polityków. Jak tłumaczy gazecie Radosław Fogiel, do Kaczyńskiego spływają tysiące listów z prośbą o interwencję. "Stąd tak wielkie archiwum teczek" - tłumaczy rzecznik PiS i zachęca do pisania listów do prezesa. Co się dzieje z korespondencją? Jak czytamy, każdy z ich autorów otrzymuje teczkę, którą Kaczyński przechowuje w biurze. Teczki z listami zajmują aż cztery pomieszczenia. "Fakt" ujawnia, że w wielu teczkach znajdują się również skargi i donosy od polityków. Według nieoficjalnych informacji dziennika, Kaczyński najbardziej lubi czytać właśnie tego typu korespondencję. Dokumentami zajmują się najbardziej zaufani ludzie prezesa. Jak przekonuje Fogiel, Kaczyński zajmuje się każda skargą i traktuje wszystkie jednakowo. Więcej w "Fakcie".