"Pozycja międzynarodowa Polski wynika z silnej pozycji, jaką posiada ona w Europie. Źródłem atrakcyjności Polski i zarazem zdolności jej skutecznego oddziaływania na procesy decyzyjne, czy to jako sojusznika w ramach NATO, czy też partnera w strukturach Unii Europejskiej, jest jej zdolność do artykułowania interesów państw naszego regionu i działania w roli ich adwokata" - powiedział szef MSZ. "Odbywać się to może przy pełnym poszanowaniu podmiotowości politycznej naszych partnerów z sąsiedztwa. Na Polsce, jako największym państwie w regionie, leży główny ciężar promocji i obrony zbieżnych z polskimi interesów naszych regionalnych partnerów" - dodał. UE w kryzysie Szef MSZ ocenił również, że UE znajduje się obecnie w kryzysie - w sferze "instytucjonalnej, aksjologicznej, jak i bezpieczeństwa zewnętrznego" "Kryzys procedur demokratycznych w państwach członkowskich i przeniesienie rzeczywistych procesów decyzyjnych do nieformalnych gremiów, prowadzi do osłabienia pozycji Unii, narastania eurosceptycyzmu i renacjonalizacji polityk państw europejskich" - mówił Czaputowicz. Wojskowa obecność USA Szef MSZ podkreślił również, że wojskowa obecność USA w Europie i ich silna pozycja w NATO ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa militarnego Polski i całego regionu. "W interesie Polski i Europy Środkowo-Wschodniej jest trwałe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego w tej części świata. Polska jest jak najżywotniej zainteresowana utrzymaniem silnych więzi transatlantyckich. Ich nieustanne wzmacnianie i rozwój są fundamentalnym zadaniem polskiej polityki bezpieczeństwa" - mówił Czaputowicz. Polityka Rosji zagrożeniem Czaputowicz zaznaczył, że "zagrożeniem dla zbudowania podmiotowości Polski w stosunkach międzynarodowych jest polityka Rosji". "Rosja dąży do rewizji porządku politycznego w Europie, który ukształtował się po 1989 r. i przyniósł Polsce przywrócenie niepodległości. Instrumentami osiągania tego celu są zaś destabilizacja licznych rejonów w bliższym i dalszym sąsiedztwie Polski, działanie na rzecz zaostrzenia podziałów politycznych wewnątrz poszczególnych państw, jak i między nimi, rozbijanie jedności transatlantyckiej oraz pogłębianie podziałów wewnątrz Unii Europejskiej" - podkreślił. NATO fundamentem bezpieczeństwa Szef MSZ podkreślił, że najwyższym priorytetem polskiej polityki zagranicznej jest bezpieczeństwo narodowe. "Stare hasło każdej rozsądnej dyplomacji: przede wszystkim bezpieczeństwo - jest zatem także i naszym drogowskazem. Bezpieczeństwo narodowe Rzeczypospolitej, oprócz oczywistego oparcia w systemie obronnym państwa polskiego, ufundowane jest na sile i spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego" - mówił. Czaputowicz przypomniał, że w przyjętych na szczycie NATO w Warszawie w 2016 r. postulatach wojskowego wzmocnienia wschodniej flanki i wyraził wdzięczność za obecność w Polsce sił sojuszniczych ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Minister podkreślił, że Polska od lat przeznacza na obronność 2 proc. PKB, co zgodne jest z wymogami NATO, jednak - jak dodał - silny wzrost gospodarczy i "zmiana sposobu liczenia" spowodowały, że w 2017 r. przeznaczyliśmy 1,99 proc. PKB na obronność. "Nie oznacza to jednak odejścia od wyznawanej przez nas zasady, że od wielkości nakładów na obronę zależy wiarygodność polityki odstraszania i obrony NATO" - podkreślił. Polska "dostarczycielem wspólnego bezpieczeństwa" Szef MSZ przypomniał, że polskie wojsko uczestniczy w misjach natowskich na Łotwie i w Rumunii, kontyngent polskiego lotnictwa pełni służbę w państwach bałtyckich oraz że Polska współpracuje z Niemcami i Danią w ramach Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. "Staliśmy się państwem dostarczycielem wspólnego bezpieczeństwa, a nie tylko jego odbiorcą. Polska będzie dążyć do zwiększenia obecności wojskowej i infrastruktury NATO w regionie, uznając, że tylko wiarygodne, oparte na realnej sile, odstraszanie może zapewnić nam pokój i bezpieczeństwo" - powiedział Czaputowicz. "Celem dyplomacji polskiej jest zwiększenie sprawności działania Sojuszu, zwłaszcza w zakresie obrony kolektywnej. Będziemy dążyć do zapewnienia sił wsparcia, umocnienia sojuszniczej mobilności, realistycznego planowania oraz przyspieszenia procesów decyzyjnych. Nasze propozycje w tym zakresie są obecnie przedmiotem uzgodnień sojuszniczych" - zapewnił. Czaputowicz podkreślił, że Polska odpowiada się za rozwojem współpracy z państwami partnerskimi NATO, w tym Finlandią, Szwecją, Ukrainą, Mołdawią i Gruzją. 13 misji zagranicznych Szef MSZ przypomniał, że w ubiegłym roku Wojsko Polskie brało udział w 13 misjach zagranicznych - siedmiu NATO-wskich, trzech prowadzonych przez Unię Europejską, dwóch koalicyjnych (w Kuwejcie i Iraku) oraz jednej bilateralnej - szkoleniowej na Ukrainie. "Chciałbym z tego miejsca podziękować żołnierzom Wojska Polskiego, polskim funkcjonariuszom oraz pracownikom cywilnym za ofiarną służbę ojczyźnie poza granicami kraju. Zaangażowanie to buduje wiarygodność sojuszniczą Polski w łonie NATO i Unii Europejskiej" - powiedział szef MSZ. Strategiczna współpraca z USA W swoim sejmowym exposé szef polskiej dyplomacji jako jeden z celów swojej misji wskazał na "dalsze pogłębienie więzi w sferze bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi". Jak zaznaczył, rozwijana będzie "zarówno współpraca dwustronna, jak i współdziałanie na forach wielostronnych, przede wszystkim na forum NATO". Opowiedział się jednocześnie przeciwko "jakimkolwiek krokom prowokującym powstawanie podziałów transatlantyckich". Czaputowicz oświadczył też, że Polska będzie dążyć do "bardziej trwałego zakotwiczenia elementów amerykańskich sił zbrojnych" na swoim terytorium. Jak podkreślił, "ważnym elementem obrony terytorium NATO przed potencjalnym atakiem" jest amerykańska baza w Redzikowie. Poinformował w tym kontekście, że Polska odnotowuje "opóźnienia techniczne w jej budowie, które strona amerykańska sygnalizowała już od połowy stycznia bieżącego roku". "Oczekujemy na szczegółowe informacje w tej kwestii" - dodał minister. Wśród ważnych elementów współpracy polsko-amerykańskiej szef MSZ wymienił uczestnictwo USA w modernizacji polskich sił zbrojnych oraz partnerstwo gospodarcze, w tym w obiecującym - według niego - obszarze innowacji i rozwoju wysokich technologii. "Strategiczne znaczenie ma współpraca w zakresie uwolnienia środkowoeuropejskiego rynku gazu ziemnego od zależności od dostaw rosyjskich" - zaznaczył Czaputowicz. Wskazał w tym kontekście, że 2018 r. będzie "pierwszym rokiem realizacji pięcioletniego kontraktu na dostawy amerykańskiego gazu". Członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Jak zaznaczył, członkostwo w Radzie to dla Polski "większy wpływ i większa odpowiedzialność za problemy globalne". "W swoich działaniach skoncentrujemy się na wzmacnianiu zasad prawa międzynarodowego, zapobieganiu konfliktom oraz zwalczaniu nowych zagrożeń dla pokoju i bezpieczeństwa" - podkreślił Czaputowicz. Dodał, że Polska "stoi na stanowisku pełnego poszanowania podstawowych zasad prawa międzynarodowego: nienaruszalności granic, poszanowania suwerenności, przestrzegania praw człowieka i wyrzeczenia się siły militarnej". Zaznaczył w tym kontekście, że Polska, jako członek Rady Bezpieczeństwa, domaga się "zaprzestania destabilizujących działań Rosji wobec Ukrainy oraz podkreśla konieczność pokojowego uregulowania konfliktu w Donbasie". Wśród priorytetów w RB ONZ szef MSZ wymienił także kwestie humanitarne, w tym ochronę praw wspólnot religijnych. "W maju nasz kraj obejmie rotacyjne przewodnictwo w Radzie, podczas którego pan prezydent poprowadzi debatę poświęconą umacnianiu zaufania do prawa międzynarodowego we współczesnym świecie" - przypomniał szef MSZ. UE korzystna dla Polski Jacek Czaputowicz podkreślał znaczenie członkostwa Polski w UE jako czynnika, który "umacnia pozycję Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej", przynosząc jej "wiele korzyści gospodarczych, politycznych i społecznych". Jednym z najważniejszych zadań rządu polskiego - przekonywał Czaputowicz - jest "zapewnienie równoprawnego i podmiotowego udziału naszego kraju w kształtowaniu procesu integracji europejskiej". "Celem Polski jest silna Unia Europejska. Jest to cel, pod którym, jak sądzę, podpisałaby się zdecydowana większość posłów Wysokiej Izby. Jest to także cel polityki rządu premiera Mateusza Morawieckiego" - oświadczył minister. Kwestią fundamentalną dla skuteczności Unii Europejskiej jest - jego zdaniem - "zdolność do uzyskania rzeczywistego mandatu demokratycznego do działania". "Unia silna to Unia ciesząca się poparciem wchodzących w jej skład państw i narodów. Unia sprawna to taka, która ma mandat demokratyczny do wykorzystywania zasobów wytwarzanych przez obywateli państw członkowskich w celu realizacji demokratycznie określonych celów" - mówił szef MSZ. Jak zaznaczył, zdobycie politycznego poparcia obywateli dla działań Unii możliwe jest "jedynie na poziomie parlamentów narodowych". Krytyka KE "Komisja Europejska nie jest superrządem, a Parlament Europejski nie jest superparlamentem, uprawnionymi do instruowania rządów i parlamentów narodowych" - powiedział Czaputowicz. Jak podkreślił w swoim wystąpieniu szef polskiego MSZ Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi, iż "Unia działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez państwa członkowskie", a "wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do państw członkowskich". "Obywatele chcą, by ich głos miał znaczenie. Rosnąca fala sprzeciwu wobec integracji na kontynencie europejskim nie jest przyczyną demokratycznej słabości Unii, lecz jest jej skutkiem" - przekonywał minister. Jak dodał, nic tak nie szkodzi idei integracji europejskiej, jak "faktyczna nierówność jej państw członkowskich wobec prawa, stosowanie podwójnych standardów i odchodzenie Komisji Europejskiej od roli obiektywnej strażniczki traktatów ku funkcji instrumentu w rękach niektórych państw". "Odrzućmy protekcjonizm" W swoim sejmowym wystąpieniu Czaputowicz podkreślał, że sprawna, funkcjonalna demokracja w Europie "wymaga odrzucenia protekcjonizmu", którego "wyrazem jest projekt dyrektywy o pracownikach delegowanych". "Nie możemy zaakceptować reguł gry, w ramach których posiadane przez nas przewagi konkurencyjne powinny zostać przekreślone przez zasady narzucone przez silniejszych partnerów, a ich przewagi konkurencyjne powinny zostać utrzymane" - przekonywał szef dyplomacji. "Wierzymy w zintegrowany, jednolity rynek europejski i cztery wolności, podkreślam - wszystkie cztery wolności: przepływu towarów, kapitału, usług i osób - a nie tylko niektóre z nich" - dodał minister. Zaznaczył, że protekcjonizm ogranicza konkurencyjność i wzrost gospodarczy, "prowadząc w konsekwencji do spadku znaczenia Unii Europejskiej w świecie". Co z unijnym budżetem? "Opowiadamy się za ambitnym budżetem UE, uzupełnieniem braków poprzez rezygnację z rabatów i wzrost składek" - podkreślił w sejmowym wystąpieniu szef dyplomacji. "Deklarujemy gotowość stosownego zwiększenia składki wpłacanej przez Polskę" - dodał. Zastrzegł, że Polska zdaje sobie sprawę, że środki leżące w dyspozycji UE "będą maleć". "Zjednoczone Królestwo, które było płatnikiem netto, występuje z Unii. Niektóre polskie regiony osiągnęły taki poziom dochodów, że utracą prawo do środków z polityki strukturalnej. Zdajemy sobie także sprawę, że część państw oczekuje finansowania z budżetu Unii nowych obszarów, takich jak walka z migracją, innowacyjność czy współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony" - mówił Czaputowicz. Sprawa artykułu siódmego "Z ubolewaniem przyjęliśmy decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu procedury przewidzianej w art. 7 traktatu o UE" - powiedział Czaputowicz. "Bronimy naszego prawa do przeprowadzenia reform wymiaru sprawiedliwości zgodnych z oczekiwaniami Polaków" - podkreślił. Jak zaznaczył minister, realizowane w Polsce zmiany w sądownictwie nie naruszają zasad demokratycznego państwa prawa, "a wręcz te zasady umacniają". Opowiedział się jednocześnie przeciwko pomysłom dotyczącym powiązania dostępu do unijnych funduszy z oceną przestrzegania praworządności. "Praworządność jest dla nas cenną wartością, obawiamy się jednak, że niejasne kryteria mogą prowadzić do arbitralnego ograniczenia praw państw członkowskich. Unia Europejska powinna się opierać na regułach uniwersalnych, takich samych dla wszystkich, a np. doświadczenia procedury nadmiernego deficytu pokazują, że tego typu narzędzia nie mają charakteru obowiązującego wszystkich członków" - argumentował Czaputowicz. Kryzys migracyjny W trakcie swojego wystąpienia szef MSZ podkreślił, że Polska chce "uczestniczyć w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego". "Jesteśmy jednak przeciwni narzuceniu systemu obowiązkowych kwot przyjmowania uchodźców. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że kierują się oni do tych państw, które są w stanie zapewnić im lepsze warunki życia" - stwierdził. Jak dodał, Polska pomaga społeczeństwom Bliskiego Wschodu w rozwiązaniu kryzysu w miejscu jego powstania. "Wraz z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej przeznaczyliśmy na ochronę granicy Libii 35 mln euro. W lutym br. premier Mateusz Morawiecki złożył wizytę w Libanie, inicjując budowę domów dla syryjskich uchodźców. Respektujemy nasze zobowiązanie dotyczące procedur azylowych" - mówił. Jak wskazał, w latach 2015 - 2017 "przyjęliśmy 3,7 tysięcy osób z państw Unii Europejskiej, a pozytywnie rozpatrzyliśmy wnioski dotyczące 21 tys. osób". "Czy nie jest to znaczący wkład naszego kraju w rozwiązanie kryzysu migracyjnego?" - pytał minister. Groźba rozpadu UE "Pragniemy Unii Europejskiej, która jest Unią obywateli, co wymaga uznania podstawowej roli państw członkowskich jako gospodarzy procesu integracji europejskiej. Zwierzchnikiem każdego rządu są jego obywatele reprezentowani w parlamentach" - mówił Czaputowicz w trakcie swojego exposé. Jak dodał, kompetencje UE opisane w traktatach przyjętych przez państwa członkowskie nie mogą być rozszerzane bez ich traktatowej zgody. "Podział Unii na konstrukcję wielu prędkości byłby krokiem w kierunku nieuchronnego jej rozpadu" - ocenił. Dodał też, że konieczne jest przestrzeganie wszystkich czterech podstawowych swobód jednolitego rynku europejskiego. Podkreślił, że fundusze strukturalne są skutecznym instrumentem budowania spójności Unii Europejskiej, a ich zmniejszenie skutkowałoby osłabieniem tej spójności. "Polityki Unii, w tym polityka migracyjna i bezpieczeństwa, nie mogą być narzucane jakiemukolwiek państwu wbrew jego woli" - podkreślił. Czaputowicz dodał też, że proces integracji europejskiej nie może służyć "ograniczaniu zaangażowania Stanów Zjednoczonych w Europie". "Solidarność europejska jest bowiem częścią solidarności transatlantyckiej, a zatem i solidarności całego Zachodu" - wskazał. "UE potrzebuje Wielkiej Brytanii" W kontekście wzmacniania europejskich zdolności obronnych Czaputowicz zaznaczył, że nie można zapominać o "naszych brytyjskich sojusznikach". "Podkreślamy, że Unia Europejska potrzebuje Wielkiej Brytanii także po jej wyjściu z tej organizacji. Związki obu podmiotów powinny być maksymalnie bliskie, ale oparte na równowadze praw i obowiązków. Dążymy do zapewnienia ochrony praw nabytych przez obywateli polskich mieszkających na Wyspach" - mówił. Czaputowicz wyraził jednocześnie satysfakcję z dotychczasowych postępów w zakresie pierwszego etapu negocjacji. "Mamy nadzieję na wypracowanie korzystnego porozumienia na temat docelowych ram współpracy unijno-brytyjskiej" - powiedział. Polska popiera rozszerzenie UE Szef MSZ mówił ponadto, że Polska opowiada się za dalszym rozszerzeniem Unii. "Aktywnie wspieramy europejskie aspiracje państw Bałkanów Zachodnich i dzielimy się naszymi doświadczeniami na drodze do członkostwa" - powiedział. Wskazał tu, że służą temu Konferencja Skopijska i Konferencja Tirańska. "Jesteśmy także uczestnikiem Procesu Berlińskiego, inicjatywy wspierającej integrację tego regionu z Unią. W 2019 roku będziemy organizatorami szczytu w ramach tego procesu" - zapowiedział szef MSZ. Niemcy głównym partnerem Szef MSZ mówił, że Niemcy są naszym "głównym partnerem politycznym i gospodarczym w Unii Europejskiej oraz ważnym sojusznikiem w NATO". Jak dodał, Polska z zadowoleniem przyjęła uznanie szczególnego znaczenia partnerstwa polsko-niemieckiego w programie nowego niemieckiego rządu. "Przyjazne relacje z Niemcami są warunkiem powodzenia wszelkich pozytywnych projektów zgłaszanych na forum Unii Europejskiej. W wielu obszarach agendy unijnej, takich jak współpraca obronna, polityka fiskalna, czy konsekwencje brexitu prezentujemy zbliżone stanowiska. Doceniamy także rolę Niemiec w utrzymywaniu sankcji nałożonych na Rosję w związku z jej agresją na Krymie i w Donbasie" - mówił szef MSZ. Zwrócił jednocześnie uwagę, że Polsce zależy na podjęciu prac nad rozwiązaniem kwestii, w których stanowiska obu krajów różnią się od siebie. Wskazał tu na projekt Nord Stream 2, który - jak mówił - stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego całego regionu, a także dla wspólnego, unijnego rynku energii. "Będziemy także mówić o potrzebie zadośćuczynienia dla Polaków za straty poniesione w czasie II wojny światowej. Będziemy poszukiwać możliwości prawnych, politycznych i finansowych należnej rekompensaty za doznane krzywdy" - dodał szef polskiej dyplomacji. Stosunki z Francją Czaputowicz odniósł się również do stosunków z Francją wskazując, że kraj ten jest naszym "ważnym partnerem", z którym łączą nas szczególne więzy historyczne. "Dostrzegając głęboką potrzebę stabilizowania naszego europejskiego sąsiedztwa, widzimy we Francji kluczowego partnera we współpracy wojskowej, zarówno w stosunkach dwustronnych, jak i w ramach NATO oraz Unii" - mówił szef MSZ. Dodał też, że Francja jest czwartym największym inwestorem w Polsce. "Zależy nam na wykorzystaniu potencjału Trójkąta Weimarskiego w rozwiązywaniu wspólnych problemów oraz wzmacnianiu jedności i spójności Unii" - mówił. Wśród najważniejszych partnerów europejskich Polski wymienił też Włochy i Hiszpanię, z którymi "planujemy przeprowadzenie konsultacji międzyrządowych". "Chcemy wykorzystać bliską współpracę z tymi krajami, które reprezentują różne regiony Europy, do szukania konstruktywnych rozwiązań dla całej Unii i wzmacniania jej spójności" - podkreślił szef MSZ. Pragmatyczne stosunki z Rosją "W interesie Polski i Europy leżą pragmatyczne stosunki z Federacją Rosyjską. Polska dyplomacja działa na rzecz wypracowania solidarnej i konsekwentnej polityki NATO i Unii Europejskiej wobec Rosji" - oświadczył Czaputowicz w swoim exposé wygłaszanym w Sejmie. "Nasze spójne stanowisko winno brać pod uwagę rosyjskie postępowanie zarówno wobec Unii i NATO, jak i poszczególnych państw członkowskich, naszych strategicznych partnerów oraz sposób przestrzegania przez Rosję prawa międzynarodowego" - podkreślił. Za niezbędne - oświadczył - "uznajemy utrzymanie dialogu politycznego z Rosją". "Jego istotą nie może być jednak ignorowanie jej obecnej agresywnej polityki wobec Zachodu. Rosja w ostatnich latach naruszyła wiele uroczyście przyjętych traktatów" - powiedział szef MSZ. "Uważamy, że podstawą rozwiązywania problemów w relacjach z Federacją Rosyjską muszą być realia w odniesieniu do dziedziny bezpieczeństwa militarnego, spraw transportowo-komunikacyjnych i energetycznych. Poszukiwanie rozwiązań jedynie w drodze ustaleń prawnotraktatowych nie wystarczy. Swoje stanowisko wobec Rosji będziemy wypracowywać wspólnie z naszymi sojusznikami z NATO i Unii Europejskiej" - zapowiedział minister. Przetrzymywanie wraku tupolewa "Wielokrotnie wskazywaliśmy na brak podstaw dla dalszego przetrzymywania wraku samolotu Tu-154 oraz czarnych skrzynek, są one polską własnością, a ich zwrot jest nie tylko obowiązkiem prawnym, ale także moralnym" - oświadczył Czaputowicz. "Będziemy również dążyć do odzyskania kluczowych dla polskiej historii archiwów, które są w posiadaniu Rosjan. Przykładem udanej współpracy było opracowanie przez polskich i rosyjskich badaczy materiałów edukacyjnych dla nauczycieli do nauki historii" - podkreślił minister. Relacje z Ukrainą... "Niepodległa, demokratyczna i stabilna Ukraina jest z polskiego punktu widzenia niezbędnym elementem porządku i bezpieczeństwa europejskiego" - stwierdził Czaputowicz. Ocenił jednak, że "wprowadzony przez Ukrainę zakaz ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów jest trudny do zrozumienia i utrudnia prowadzenie dialogu". Odnosząc się do tego zakazu, minister powiedział, że "mamy nadzieję, że w najbliższym czasie zostanie on uchylony". Czaputowicz zaznaczył, że wagę dwustronnych relacji polsko-ukraińskich podkreśla ubiegłoroczna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Charkowie. "Jesteśmy przekonani, że partnerstwo polsko-ukraińskie jest trwałe i takim powinno pozostać. Dramatyczna próba dziejowa, która stała się udziałem Ukrainy w wyniku rosyjskiej agresji zbrojnej, wywołuje w Polsce naturalne uczucie sympatii i solidarności z narodem walczącym o 'wolność, całość i niepodległość'" - powiedział szef MSZ. Jak dodał, między Polską a Ukrainą nawiązana została intensywna współpraca szkoleniowo-wojskowa i współpraca przemysłów zbrojeniowych. "Rozwijamy połączenia komunikacyjne - kolejowe i lotnicze - a polski przewoźnik narodowy LOT otwiera właśnie połączenie z szóstym już portem lotniczym na Ukrainie. Wykazaliśmy solidarność energetyczną w obliczu decyzji Gazpromu o odcięciu dostaw gazu na Ukrainę, dostarczając ten surowiec przez węzeł w Hermanowicach" - powiedział. Według szefa MSZ zacieśnieniu ulegają kontakty między społeczeństwami naszych krajów, w zeszłym roku polscy konsulowie wydali obywatelom Ukrainy 1,2 mln wiz, a na polskich uczelniach kształci się 35 tysięcy studentów z Ukrainy. "W bieżącym roku przypada 100-lecie niepodległości zarówno Polski, jak i Ukrainy. To także 75. rocznica masowych zbrodni popełnionych na Polakach na Wołyniu. Rocznice te niosą w sobie silny ładunek emocjonalny; powinniśmy napisać wspólny scenariusz uczczenia tych dziejowych wydarzeń" - oświadczył. ...i Białorusią Czaputowicz powiedział też, że istnienie niepodległej Białorusi leży w żywotnym interesie Polski. "W zeszłym roku obchodziliśmy 25-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych. Nasze relacje koncentrują się obecnie na rozwiązywaniu problemów praktycznych. Liczymy na zaktywizowanie współpracy w dziedzinie infrastruktury, w tym poprawę przepustowości przejść granicznych i pełne wdrożenie porozumienia o małym ruchu granicznym" - zaznaczył. Chiny głównym partnerem azjatyckim "Naszym głównym partnerem na kontynencie azjatyckim jest Chińska Republika Ludowa" - podkreślił Czaputowicz. "Rośnie pozycja Polski w transporcie towarów pomiędzy Chinami i Europą; już dziś 90 proc. transportu kolejowego pomiędzy Chinami a Unią Europejską przechodzi przez terminal w Małaszewiczach. W ubiegłym roku Polskę odwiedziło 140 tys. chińskich turystów. Mamy nadzieję, że konsekwencją tego będzie wzrost wzajemnych inwestycji" - powiedział. Dodał, że w tym roku odbędzie się kolejna edycja Forum Regionów Polska-Chiny w Chengdu. "Wyzwaniem we współpracy z Chinami będzie zmniejszenie głębokiego deficytu" - podkreślił. "Rozwijamy stosunki z Izraelem" "Rozwijamy stosunki z Izraelem. Oczekujemy na wizytę prezydenta Izraela w Polsce, który wraz z prezydentem Andrzejem Dudą uczestniczyć będzie w Marszu Żywych" - powiedział szef MSZ. Jak podkreślił, "budujemy nasze relacje na fundamencie wielowiekowego współżycia Polaków i Żydów pod jednym, polskim dachem". "Koncentrujemy się na współpracy gospodarczej i technologicznej" - powiedział Czaputowicz. Sprawa nowelizacji ustawy o IPN "Debata wokół nowelizacji ustawy o IPN uświadomiła różnicę pamięci historycznej Polaków i Żydów. Dbanie o prawdę historyczną to także zachowanie miejsc pamięci o Holokauście" - mówił szef MSZ Jacek Czaputowicz. Podkreślił, że Polska nie współpracowała z okupantem i alarmowała o losie Żydów. "Przypominamy, że niezbędnym warunkiem przeprowadzenia Holokaustu było zniszczenie państwa polskiego. Jak długo ono istniało, tak długo broniło życia, bezpieczeństwa i wolności wszystkich obywateli Rzeczypospolitej" - mówił minister. Oświadczył, że "Polska nie współpracowała z okupantem w żadnej zorganizowanej formie". "Prowadziła z nim uporczywą walkę podziemną i na emigracji, alarmowała aliantów o losie eksterminowanych przez III Rzeszę Żydów, karała śmiercią akty współdziałania obywateli polskich w tej zbrodni" - podkreślił szef MSZ, zaznaczając, że "informowanie o tym światowej opinii publicznej będzie jednym z ważnych zadań polskiej dyplomacji". Zakończenie wystąpienia Na zakończenie swego exposé szef MSZ podkreślił, że "dynamiczna sytuacja międzynarodowa w Europie i na świecie oraz wielość wyzwań i zadań spowodowały", że przedstawiona przez niego w środę Sejmowi informacja na temat zadań stojących przed dyplomacją polską w 2018 r. była dość obszerna. "Podyktowane to zostało także koniecznością czytelnego umotywowania stanowiska Rzeczpospolitej, w szczególności odniesieniu do toczącej się debaty nad przyszłością Unii Europejskiej" - dodał. Szef MSZ podkreślił, że "otwarta i odpowiedzialna debata polityczna, zmierzająca do wypracowania najlepszych rozwiązań, jest solą demokracji". "Mam nadzieję, że moje wystąpienie posłuży Wysokiej Izbie do takiej właśnie debaty, prowadzonej w przekonaniu, że polityka zagraniczna jest sprawą narodową, a nie partyjną, oraz że jako taka powinna być wyłączona spod naturalnej w innych dziedzinach życia politycznego rywalizacji stronnictw" - powiedział szef dyplomacji.