- Ewelina C. opuściła więzienie na zasadach ogólnych, jak każdy inny osadzony. Zabrała rzeczy, które były jej własnością, rozliczyła się z Zakładem Karnym, pobrała swój depozyt wartościowy. Mogły to być np. klucze do mieszkania bądź telefon komórkowy - poinformował w Polsat News Piotr Ciwiński, rzecznik Zakładu Karnego w Lublińcu. Jak karać za takie zbrodnie? Dołącz do dyskusji! Dodał też, że zostanie dowieziona do miejsca zamieszkania; pod adres, który wskazała. - Ewelina C. jest teraz osobą wolną, więc stanowi sama o sobie - tłumaczył. Ciwiński przypomniał też o postanowieniu sądu, w którym jest mowa o tym, żeby zastosować wobec niej prewencyjny dozór. Sprawa utknęła w sądzie "Inne dzieci też będę zabijać, jak wyjdę" - deklarowała podczas procesu Ewelina C. Za kratami spędziła sześć lat, teraz nie będzie musiała nawet leczyć się przymusowo. Powód? Jej sprawa utknęła w sądzie. Ewelina C. to pierwsza kobieta w Polsce, którą objęła ustawa o "bestiach". W grudniu 2008 roku w Kielcach wyciągnęła z wózka cudze niemowlę i rzuciła nim o ziemię. Siedmiotygodniowy chłopiec doznał poważnych obrażeń, ale przeżył. Na sali sądowej oskarżona tłumaczyła, że był to "akt zemsty" za jej niechcianą ciążę. Jeszcze zanim zapadł wyrok, urodziła dziecko. Sąd skazał ją na sześć lat więzienia. Karę odbywała w zakładzie dla kobiet w Lublińcu. Stosowane wobec niej terapie nie przynosiły żadnych rezultatów. Nadal stwarzała zagrożenie i atakowała inne osadzone. Jedną z nich - jak podaje dziennik "Fakt" - oblała wrzątkiem. Dyrekcja więzienia zabiegała w sądzie o zastosowanie wobec niej ustawy o bestiach. Ostatecznie sędziowie orzekli, że może być niebezpieczna dla innych i skierowali ją na przymusowe leczenie psychiatryczne. Nie wskazano jednak ośrodka, w którym miałaby się poddać terapii, dlatego wyjdzie na wolność. - Odwołaliśmy się do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, by wskazał ośrodek. Jednocześnie sąd 30 lipca przychylił się do naszego wniosku , by Ewelina C. w ciągu 48 godzin. po wyjściu na wolność zgłosiła się na policję - wyjaśnia Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury. Jak podaje "Fakt" mieszkańcy Kielc są zaniepokojeni. Wszystko wskazuje na to, że kobieta zamieszka u matki. Właśnie w Kielcach. Ustawa o umieszczaniu w specjalnym ośrodku szczególnie niebezpiecznych przestępców powstała w odpowiedzi m.in. na głośną sprawę pedofila mordercy Mariusza T.