Jak poinformował PAP rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim Bartosz Sosiński, o ewakuacji zdecydowano, gdy kilkoro dzieci źle się poczuło - skarżyły się na osłabienie i wymioty. Sosiński wyjaśnił, że na miejscu są karetki i cztery zastępy straży pożarnej. "Ośmiorgu dzieciom podawany jest tlen" - dodał. Straż nie zna przyczyny złego samopoczucia dzieci. "Badamy naszym sprzętem, czy w grę nie wchodzi na przykład czad" - powiedział Sosiński.