- Pocisk został zabezpieczony i wywieziony przez saperów. Kancelaria jest bezpieczna, nie ma przeszkód żeby jutro spokojnie pracować - powiedział dziennikarzom rzecznik Biura Ochrony Rządu Dariusz Aleksandrowicz. Jak dodał, trwają oględziny - pirotechnicy sprawdzają inne pomieszczenia budynku. Aleksandrowicz poinformował też, że BOR w związku z zaistniałą sytuacją, "podejmie wszelkie kroki mające na celu sprawdzenie bezpieczeństwa innych budynków rządowych". Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka powiedziała, że pocisk znaleziono ok. godz. 18.30. w remontowanej środkowej części budynku Kancelarii. Pocisk moździerzowy został znaleziony przez ekipę remontową, która robiła świetlik w stropie nad holem przed salą kolumnową. Według rzeczniczki rządu został on tam zamurowany prawdopodobnie w latach 50. Liszka powiedziała, że w momencie ogłoszenia przez BOR ewakuacji, w Kancelarii było 120-150 osób - wśród nich premier Donald Tusk. Wszyscy opuścili budynek. Akcja saperów zakończyła się ok. godz.22.