Kopacz, zapytana o tę rozmowę na konferencji prasowej PO w Strasburgu, przyznała, że doszło do spotkania. Nie podała jednak szczegółów. "Na sali plenarnej rzeczywiście się spotkaliśmy. Trudno, żebym nie spotkała się z Donaldem Tuskiem, skoro to był, po pierwsze, mój premier, bo byłam w jego rządzie, mój szef partii, bo byłam w PO, no i szef Rady Europejskiej, który składał dzisiaj sprawozdanie z posiedzenia ostatniej Rady Europejskiej" - odpowiedziała Kopacz. Mazurek: Drżyj, Grzegorzu Wcześniej o spotkaniu poinformowała na Twitterze europosłanka Beata Mazurek (PiS). "Według naszych informacji dzisiaj na zapleczu PE doszło do ok. 20 minutowego spotkania Tusk-Kopacz. Jeśli to prawda, Grzegorzu Schetyno drżyj" - napisała. "Jeśli to prawda, drżyj, Grzegorzu Schetyno" - skomentowała była rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. "Zielone światło" Niedawno tygodnik "Wprost" donosił, że Donald Tusk "dał zielone światło na zniszczenie Schetyny". W tym celu były premier, a obecny szef Rady Europejskiej miał postanowić zablokować kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na prezydenta. "Nie z niechęci do samej polityk, ale by pokrzyżować plany Grzegorza Schetyny" - informował tygodnik. Dla lidera PO miał to bowiem być wybieg, służący utrzymaniu stanowiska przewodniczącego partii. Jego kadencja kończy się w styczniu. "Schetyna będzie (...) tłumaczył działaczom, że szefa partii nie powinno się zmieniać na początku nowego roku, na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi. Obmyślił, że w ten sposób uda mu się wygrać wewnętrzne głosowanie" - tłumaczyła cytowana przez "Wprost" osoba z otoczenia Tuska.