Premier podkreśliła, że jest gotowa debatować z wiceprezes PiS Beatą Szydło, skoro prezes PiS Jarosław Kaczyński "chowa się za jej plecami". Na wtorkowej konferencji prasowej w Bydgoszczy dziennikarze pytali o wypowiedź kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, w której w odniesieniu do Ewy Kopacz mówi o histerii. Skład rządu nie będzie zależał od humorów prezesa "Pani Beata Szydło zamiast przedstawiać swój program, bardzo systematycznie robi sobie wycieczki w stosunku do mojej osoby. Ja wyznaję inną zasadę: cieszę się, że kobiety są w polityce, ale też cieszę się, że te kobiety, które są w polityce, przedstawiają realny program rządzenia" - powiedziała szefowa rządu. Dodała, że jest pewna jednego: "Gdy ja będę rządzić przez kolejne cztery lata, nikt mną z tylnego siedzenia sterować nie będzie. Poza tym skład mojego rządu będzie zależał od większości parlamentarnej a nie od humorów prezesa" - powiedziała Kopacz. Pytana, czy jest skłonna spotkać się na debacie z Beatą Szydło, odparła: "Nigdy nie uciekałam od debaty". Zaznaczyła, że według dawnych zwyczajów szefowie partii opozycyjnych i rządzącej spotykali się podczas debat, przedstawiając swoje realne programy. "Ale jeśli rzeczywiście prezes Kaczyński dzisiaj nie chce, chowa się za plecami Beaty Szydło, to ja już kilka razy powtórzyłam: będę debatować z Beatą Szydło, skoro nie chce debatować ze mną prezes" - powiedziała Kopacz. Koalicja przeciwko PiS możliwa? Premier pytana o możliwość wielkiej koalicji po wyborach przeciwko PiS, odparła: "Poczekajmy do 25 (października), 25 zobaczymy, jaki będzie rozkład sił w polskim parlamencie". Podkreśliła, że w dalszym ciągu bardzo mocno wierzy w ludzi Platformy i w to, że Platforma wygra te wybory. W poniedziałek Kopacz mówiła, że oczekuje debaty przedwyborczej z Jarosławem Kaczyńskim, jako prezesem Prawa i Sprawiedliwości. "To nie Beata Szydło, tylko Jarosław Kaczyński jest szefem PiS" - zaznaczyła. Szydło pytana o tę kwestię oceniła, że "rozhisteryzowana Ewa Kopacz nie zajmuje się niczym innym, tylko ciągle opowieściami o debacie". "Dość tej histerii. Dzisiaj w Polsce jest do zrealizowania bardzo dużo poważnych spraw. Obywatele czekają na to, żeby ktoś wreszcie zaczął rządzić tym państwem. Obywatele czekają na to, żeby zacząć zajmować się ważnymi dla nich sprawami, a nie histerycznymi rozważaniami obecnej premier rządu, która wprowadza wszędzie nic innego, tylko chaos" - mówiła Szydło.