Marszałek powiedziała dziennikarzom, że w związku z licznymi posiedzeniami komisji i podkomisji sejmowych (ponad 200 w miesiącu) i wyjątkowo dużą liczbą zespołów parlamentarnych (ponad 100) posłom trudno było pracować w 12 dostępnych dotychczas salach. Dlatego w Nowym Domu Poselskim, za sejmową restauracją "Hawełka", powstały dwie nowe sale komisyjne. Jedna z nich może pomieścić do 80, a druga do 50 osób. Sale są wyposażone w pełną infrastrukturę techniczną oraz niezbędne zaplecze. - Inwestycja, rozpoczęta w kwietniu, ma już swój wymiar w konkrecie - czyli bardzo ładnych, klimatyzowanych salach z możliwością głosowania przez iPady - zachwalała Kopacz. Jak zaznaczyła, dotychczas w sejmowym budynku G podczas letnich posiedzeń komisji "nie dało się oddychać". - Stąd ten standard, czyli pełna możliwość korzystania z elektroniki i odrobina miejsca: nie trzeba siedzieć jeden drugiemu na kolanach - żartowała. Marszałek podkreśliła też, że po wybudowaniu nowych sal komisje i podkomisje sejmowe będą mogły pracować częściej.