W Sejmie V kadencji była przewodniczącą Komisji Zdrowia. W tzw. gabinecie cieni PO odpowiadała za zdrowie. Jest autorką rozdziału poświęconego ochronie zdrowia w programie wyborczym Platformy. Kopacz jest zwolenniczką podziału Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka konkurujących funduszy i dopuszczenia do nich innych instytucji ubezpieczeniowych, a także utworzenia systemu ubezpieczeń dodatkowych, uproszczenia zasad refundacji leków i określenia minimalnego zakresu świadczeń podstawowych. Jej zdaniem, to pacjenci powinni tworzyć sieć szpitali, wybierając spomiędzy konkurujących ze sobą placówek te, w których chcą być leczeni. Pacjenci mogliby wybierać fundusz publiczny w ramach powszechnej składki płaconej przez podatników. Rząd pokrywałby koszty ratownictwa medycznego, procedur wysokospecjalistycznych, leczenia ofiar katastrof, oraz programy profilaktyki i promocji zdrowia. System zapewniałby pełny dostęp do ochrony zdrowia ludziom ubogim, wykluczonym społecznie. - To państwo ma instrumenty w swoim ręku pod tytułem dobre prawo, które może zastosować, aby na tym wolnym rynku nie było monopolu, aby to pacjent swoje ciężko zarobione pieniądze mógł zanieść tam, gdzie one będą uczciwie spożytkowane - mówiła Kopacz w czerwcu w Sejmie podczas debaty o ochronie zdrowia. Podkreślała, że PO jest za wolnym rynkiem regulowanym przez państwo. Dla PO - jak mówiła - jest najistotniejsze, aby prywatyzować służbę zdrowia, ale pod kontrolą państwa i tam gdzie jest to obiektywnie opłacalne dla pacjentów. - Prywatyzować na czystych, transparentnych zasadach, ale pod pełną kontrolą państwa, tam gdzie państwo nie będzie stroną, tylko arbitrem - dodała. Jej zdaniem, nie można straszyć obywateli, że niepubliczne placówki to jest coś złego, bo gdy pieniądze będą trafiać zarówno do prywatnych, jak i publicznych placówek na tych samych zasadach, to "wreszcie pójdzie pieniądz za pacjentem". Posłanka krytykowała działania ministra zdrowia Zbigniewa Religi i zarzucała mu, że nie stanął w obronie lekarzy, gdy media pokazywały ich jako "grupę ludzi skorumpowanych, nieuczciwych, których można bezkarnie nazwać zabójcami". Gdy Religa zachorował na nowotwór płuca jej krytyka osłabła. Odłożyła wniosek o głosowanie w komisji nad wotum nieufności dla ministra zdrowia, a gdy Religa, po chorobie przybył do Sejmu dziękowała mu za zaangażowanie w pracę. Chwaliła też przedstawiony wówczas publicznie tzw. koszyk świadczeń gwarantowanych uznając, że jest on "dobrym początkiem, który przyniesie lawinę nowych projektów, nowych rozwiązań".