- Mówię zdecydowanie "nie" dla kłamstw, które dzisiaj mówią, że Polska jest w ruinie, że Polska powiatowa się zwija, że dzieci w Polsce głodują - mówiła Kopacz na rynku w Krotoszynie (woj. wielkopolskie). Wyliczała, że w "tej powiatowej Polsce" jest 2 tys. 600 orlików oraz 2 tys. 910 żłobków wybudowanych w ciągu ośmiu ostatnich lat. - W 2007 r. było 507 żłobków - powiedziała premier. Dodała, że "w tej zwijającej się powiatowej Polsce" jest wybudowanych i wyremontowanych 24 tys. km sieci kanalizacyjnej, a 3,5 tys. bibliotek ma dostęp do szerokopasmowego internetu. Przypomniała, że przyjechała do Wielkopolski na zaproszenie Izby Rzemieślniczej, żeby posłuchać "tych, którzy od 25 lat budują sukces Polski". - Nie przyjechałam do wielkich przedsiębiorców, ale przyjechałam do drobnych sklepikarzy, piekarzy - powiedziała Kopacz. Dodała, że w czwartek spotka się z górnikami i hutnikami. Kopacz powiedziała, że kampania przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi powinna być "licytacją na dobre pomysły dla Polski". Dodała, że kampania wyborcza nie może opierać się na tylko na kłótniach i sporach. Na spotkanie z premier przyszło kilkadziesiąt osób, m.in. mieszkańcy i lokalni działacze PO. Przeciwnicy PO i rządu przynieśli transparenty z napisami "Dość kłamstw Platformy", "Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak na twe przekręty". Krzyczeli również "Dość kłamstw Platformy". Po przemówieniu część osób robiła sobie zdjęcia z premier; inni wchodzili z nią dyskusję.