Premier spotkała się z dziennikarzami na warszawskim Dworcu Centralnym, przed wyjazdem do Bydgoszczy, gdzie we wtorek odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów. - Obserwujemy ostatnio aktywność pana prezesa Jarosław Kaczyńskiego i nie mamy wątpliwości, kto jest prezesem Prawa i Sprawiedliwości i nie mamy też wątpliwości, kto będzie premierem przyszłego rządu - oświadczyła Kopacz. - Dlatego chcę debaty z Jarosławem Kaczyńskim jako szefem największej partii opozycyjnej i chcę rozmawiać o gospodarce i pomysłach w obszarze polityki społecznej, o rynku pracy, o wydatkach - dodała. Powiedziała, że chciałaby także debatować o prawach kobiet, oraz o tym "czy będzie wola naruszenia szerokiego konsensusu antyaborcyjnego". - To nie Beata Szydło, tylko Jarosław Kaczyński jest szefem PiS - odpowiedziała pytana, dlaczego nie chce debatować z kandydatką PiS na premiera. - Tak się utarło, że to szefowie największych partii rozmawiają- powiedziała premier. Beata Szydło pytana o tę kwestię na konferencji prasowej w Katowicach oceniła, że "rozhisteryzowane Ewa Kopacz nie zajmuje się niczym innym, tylko ciągle opowieściami o debacie". - Dość tej histerii. Dzisiaj w Polsce jest do zrealizowania bardzo dużo poważnych spraw. Obywatele czekają na to, żeby ktoś wreszcie zaczął rządzić tym państwem. Obywatele czekają na to, żeby zacząć zajmować się ważnymi dla nich sprawami a nie histerycznymi rozważaniami obecnej premier rządu, która wprowadza wszędzie nic innego, tylko chaos - powiedziała Szydło. Jak dodała, "premier Kopacz bez przerwy histeryzuje, nawołuje do debaty, wycofuje się". - Premier powinien rządzić, a nie histerycznie bez przerwy napraszać się, by ktoś z nią debatował - powiedziała wiceszefowa PiS.