Dokument ma zacząć obowiązywać dopiero po zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską. Wtedy zostanie także opublikowany. Obecnie episkopat nie ujawnia jego treści. Biskupi podkreślają, że polski Kościół nie chce niczego ukrywać w kwestii pedofilii. Zaznaczają, że episkopatowi zależy, by dzieci były chronione przed tego typu przestępstwami. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik powiedział, że w tym przypadku chodzi o "branie w obronę człowieka najsłabszego". Podkreślił, że obowiązuje to wszystkie instytucje, wierzących i niewierzących. Abp Michalik, mówiąc o przyjętym dokumencie, podkreślił, że konieczne jest zachowanie prawa do obrony dobrego imienia oskarżonych. - Nie można iść tylko za jakimś anonimem. Trzeba, żeby była możliwość sprawdzenia tego doniesienia. Tu nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba sprawdzić i natychmiast wyciągnąć konsekwencje - powiedział. Przewodniczący KEP zaznaczył, że biskup, już po stwierdzeniu prawdopodobieństwa pedofilii, ma obowiązek odciąć księdza od kontaktu z nieletnimi. Za zgodą Watykanu księdza, który dopuszcza się czynów pedofilskich, można przenosić do stanu świeckiego. Abp Michalik podkreślił, że w Polsce były już takie przypadki. Hierarcha przypomniał, że duchownych obowiązuje tajemnica spowiedzi. Jak mówił, w tym przypadku nie jest możliwa współpraca Kościoła z wymiarem sprawiedliwości. Zaznaczył jednak, że w innych przypadkach współpraca jest wskazana. Dodał, że biskupi nie mogą się od niej wymawiać. Abp Michalik pytany o ewentualne odszkodowania dla poszkodowanych przez księży-pedofilów, odpowiedział, że Kościół nie może poczuwać się do zobowiązań materialnych. - Odsyłamy do winowajcy - powiedział. Zapewnił natomiast, że Kościół zapewnia pomoc ofiarom pedofilii oraz moralne zadośćuczynienie. Jest także zobowiązany do zapobiegania takim przypadkom, m.in. poprzez wychowanie. Rzecznik KEP ks. Józef Kloch podkreślił, że zgodnie z polskim prawem odszkodowania i zadośćuczynienia obciążają osobę, która popełniła czyn. - Proszę nie przenosić zwyczajów z innych krajów na grunt polski. Te systemy prawne do siebie nie przystają - powiedział ks. Kloch. Stolica Apostolska zobowiązała episkopaty w poszczególnych krajach, by do końca maja przedstawiły dokumenty w sprawie wytycznych postępowania w przypadkach pedofilii. Mają to zrobić na podstawie okólnika wydanego w ubiegłym roku przez Watykan. W dokumencie wskazano, że biskup ma "obowiązek powiadomienia władz świeckich o domniemanym przestępstwie". Okólnik, wydany przez Kongregację Nauki Wiary, potwierdził przyjętą z inicjatywy Benedykta XVI linię współpracy z wymiarem sprawiedliwości poszczególnych krajów. W watykańskich wytycznych napisano, że "nadużycie seksualne wobec osób niepełnoletnich nie jest tylko przestępstwem kanonicznym, lecz także przestępstwem ściganym przez prawodawstwo cywilne". Stolica Apostolska podkreśla, że duchowny oskarżony, aż do momentu udowodnienia mu winy, korzysta z domniemanej niewinności. "Niemniej biskup może zapobiegawczo ograniczyć wykonywanie posługi kapłańskiej w oczekiwaniu na wyjaśnienie oskarżeń" - informuje Watykan. Stolica Apostolska przypomina także słowa Jana Pawła II z 2002 roku: "Nie ma miejsca w kapłaństwie i w życiu zakonnym dla tego, kto by krzywdził młodych". W ostatnich latach głośne były kościelne afery pedofilskie m.in. w Irlandii i USA. W Polsce głośnych było kilkanaście spraw dot. molestowania nieletnich przez księży. Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu 48-letniego proboszcza małej parafii k. Gdyni, oskarżonego o nakłonienie 15-latki do wypicia alkoholu, a potem jej molestowanie seksualne. Na dwa i pół roku więzienia skazał Sąd Okręgowy w Rzeszowie księdza za molestowanie seksualne małoletniej dziewczynki. Duchowny otrzymał ponadto czteroletni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela. Sąd Rejonowy w Grójcu (Mazowieckie) skazał na dwa lata pozbawienia wolności księdza z powiatu piaseczyńskiego, który molestował seksualnie 9-letniego chłopca.