<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> wybrał w środę wieczorem troje członków komisji do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii. Głosowanie powtarzano, ponieważ - zgodnie z ustawą - Sejm najpierw próbował wybrać członków większością 3/5 głosów. Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał takiego poparcia, przystąpiono do ponownego głosowania - tym razem członkowie wyłonieni zostali zwykłą większością głosów. W trakcie głosowania prowadząca obrady <a href="http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-atak-smiechu-marszalek-witek,nId,4614381" target="_blank">marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie mogła opanować śmiechu </a>- z tego powodu kilkukrotnie musiała wyłączać mikrofon. O to zachowanie Witek została zapytana w czwartek przez dziennikarzy. "Była długa procedura głosowania. Dziewięcio- czy dziesięciokrotnie głosowaliśmy, 3/5 większości nie było. I za każdym razem pojawiało się to samo nazwisko jako pierwsze. I to posłowie sobie tam z tego zażartowali. To było tylko tyle. Nie śmiałam się z żadnej komisji, tylko z sytuacji, jaka z tego wyniknęła" - tłumaczyła marszałek Sejmu. Sejm powołał w środę Barbarę Chrobak, Hannę Elżanowską i Andrzeja Nowarskiego na członków Państwowej Komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Zgodnie z ustawą, Sejm miał za zadanie powołać trzech członków komisji większością 3/5 głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, spośród dziesięciu kandydatów zarekomendowanych wcześniej Izbie przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W środowym głosowaniu żaden z kandydatów nie otrzymał większości 3/5 głosów. Dlatego, zgodnie z ustawą, członkowie wyłonieni zostali zwykłą większością głosów.