Większość bezwzględna do wyboru wynosiła 216 głosów. Radziszewska zastąpiła Cezarego Grabarczyka, który w rządzie Ewy Kopacz został ministrem sprawiedliwości. - To osoba pracowita i sumienna, która jest bardzo dobrze przygotowana do pełnienia tego stanowiska - przekonywała posłanka PO Bożenna Bukiewicz, prezentując kandydaturę Radziszewskiej na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Radziszewska - mówiła Bukiewicz - jest lekarzem i długoletnim posłem. Przypomniała, że w latach 2008-2011 pełniła funkcję pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, a potem pracowała w komisjach zdrowia, służb specjalnych, obrony narodowej i łączności z Polakami za granicą. Bukiewicz wskazała też, że Radziszewska ma doświadczenie w pracy nad skomplikowanymi i ważnymi ustawami, m.in. tzw. ustawie o bestiach oraz o transgranicznej opiece medycznej. Dodała, że kandydatka na wicemarszałka Sejmu aktywnie promuje kulturę ludową oraz aktywność kobiet na wsi. O tym, że Radziszewska będzie kandydatką PO na wicemarszałka, zdecydował we wtorek wieczorem klub Platformy. Nieoficjalnie politycy PO mówili dziennikarzom, że decyzję o kandydaturze Radziszewskiej tak naprawdę podjęła jednoosobowo nowa premier Ewa Kopacz i że było to sporym zaskoczeniem dla części posłów. Według rozmówców PAP, bardziej spodziewane było wskazanie na szefową sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystynę Skowrońską. Niektórzy z posłów wybór Radziszewskiej interpretują jako gest w stronę partyjnych konserwatystów, do których zalicza się posłanka PO. Żaden z przedstawicieli tego nurtu w Platformie nie znalazł się w rządzie Kopacz, a uchodzący za konserwatystę Marek Biernacki stracił, na rzecz Cezarego Grabarczyka, stanowisko ministra sprawiedliwości. Biernacki ma zasiąść w komisji ds. służb specjalnych, w miejsce Radziszewskiej.