Ekspert: PO ma niesłychanie ograniczone możliwości manewru
- PO ma niesłychanie ograniczone możliwości manewru, bo zarówno Ryszard Petru i jego Nowoczesna, jak i PiS z Jarosławem Kaczyńskim są dla wyborców wiarygodniejsi niż którakolwiek z możliwych transformacji PO, partii, która ma problem z ideowością i tożsamością – powiedział Jakub Dymek z Krytyki Politycznej.
Ewa Kopacz ogłosiła na piątkowym posiedzeniu Rady Krajowej PO, że zrezygnowała z kandydowania na szefa partii. Rada zebrała się dzień po tym, gdy Kopacz - ustępująca szefowa rządu - przegrała wybory na szefa klubu parlamentarnego PO ze Sławomirem Neumannem.
- Platforma ma niesłychanie ograniczone możliwości manewru. Wyobraźmy sobie tę partię pod Rafałem Trzaskowskim - jako pewnego rodzaju Liberalnych Demokratów w Wielkiej Brytanii czy frakcję liberałów w Parlamencie Europejskim.
- Lub inaczej: wyobraźmy sobie tę partię pod wodzą Radosława Sikorskiego jako konserwatystów w Wielkiej Brytanii. Czy którejkolwiek z tych opcji potrzebują dziś Polacy, kiedy z jednej, "liberalnej" strony mają Ryszarda Petru, a z drugiej, konserwatywnej, Jarosława Kaczyńskiego i obydwaj z tych graczy są dla wyborców wiarygodniejsi niż którakolwiek z transformacji partii, która z czym jak z czym, ale z ideowością i tożsamością miała problem, którego rozwiązać się najzwyczajniej w świecie nie dało - powiedział Dymek.
Odnosząc się z kolei do Grzegorza Schetyny, Dymek ocenił, że "Schetyna nie raz nam pokazał, że jeżeli są jakiekolwiek rozgrywki, w których jest naprawdę dobry, to takie, w których go nie widać".
- I w tym sensie rola lidera opozycji, który miałby nie tylko trzymać własną partię, ale tez konsekwentnie, logicznie i agresywnie, w przekonujący sposób krytykować rząd jest rolą, w której trudno byłoby mu (Schetynie) się odnaleźć - dodał.
Jego zdaniem Schetyna był w ostatnim czasie "sprawnym organizatorem i cichym, dość jednak pokornym - po "złamaniu karku" przez Donalda Tuska - funkcjonariuszem aparatu państwa".
- Tylko, że bycie w opozycji, czego zresztą Platforma jako całość będzie musiała się nauczyć bardzo szybko, wymaga zupełnie innych kwalifikacji. I tych akurat - wydaje mi się - Grzegorzowi Schetynie brakuje najbardziej - zaznaczył.