Lech Wałęsa poskarżył się na swoim blogu na obsługę na lotnisku i polską ambasadę w Londynie w niedzielę. "Nigdy więcej do Londynu!" - napisał na portalu były prezydent. Do zdarzenia doszło, gdy były prezydent wracał do kraju z brytyjskiej premiery filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei". - Placówka powinna mu towarzyszyć już od pierwszych chwil na lotnisku - stwierdził Piekarski. Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że poprosi o wyjaśnienia w sprawie tego, jak potraktowany został w niedzielę na londyńskim lotnisku b. prezydent Lech Wałęsa. Tymczasem polska ambasada w Londynie w poniedziałek wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że przed wizytą Lecha Wałęsy wystąpiła do brytyjskiego MSZ z wnioskiem o odstąpienie od kontroli na lotnisku, ale otrzymała odpowiedź odmowną. Jak wyjaśniono, podczas odprawy paszportowej były prezydent został poproszony o poddanie się rutynowej kontroli bezpieczeństwa. Ambasada podkreśliła, że byli prezydenci, byli premierzy, czy byli ministrowie nie mieszczą się "w kluczu osób, którym - według przepisów brytyjskich - przysługuje zwolnienie z kontroli granicznej przy wylocie". "Ubolewamy, że pan prezydent musiał się poddać kontroli. Jako ambasada RP nie jesteśmy w stanie zmusić służb granicznych do odstąpienia od egzekwowania przepisów brytyjskich" - napisano w oświadczeniu.